imagin z Liamem
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Twoim bratem jest Louis, tak ten Louis Tomlinson ze znanego zespołu One Direction. Jesteś od niego o 3 lata młodsza,macie bardzo dobry kontakt ze sobą,od dziecka świetnie się dogadywaliście i tak wam zostało do teraz.Gdy wszyscy mieszkaliście w Doncaster,często spędzałaś czas z nim i jego kolegami,ale ma teraz pracę i nie ma czasu by was odwiedzać.Często dzwoni do was,próbuje utrzymać kontakt z tobą,wie że mimo iż jesteście rodzeństwem to też najlepszymi przyjaciółmi.Zna każdą twoją tajemnicę,tak samo ty znasz jego.
*zakończenie roku szkolnego*
Bardzo cieszyłaś się na te wakacje, miałaś plany wypocząć i szykować się do ostatniej klasy,którą miałaś zacząć po wakacjach.Razem z koleżankami odebrałyście świadectwa i szłyście w stronę autobusu.Nagle zadzwonił do ciebie telefon.
-Tak,mamo?
-......
-dobra to na mnie czekacie na parkingu,dobra idę.
Nie musiałaś czekać na autobus,bo tata po ciebie przyjechał i już czekał.
Pożegnałaś się z koleżankami i poszłaś na parking.
Szukałaś auta rodziców jednak nie znalazłaś,ale dalej się rozglądałaś.
-[t.i]!
Usłyszałaś głos na parkingu i zaczęłaś szukać osoby która cię woła.
Znalazłaś był to chłopak opierający się o duże czarne auto,więc szłaś w stronę auta.
-LOUIS?!-zaczęłaś piszczeć i biec w stronę brata
Mocno go przytuliłaś a on odwzajemnił uścisk i pocałował cię w policzek.
-nie wierzę że tu jesteś-zaczęłaś płakać
-ej młoda tęskniłem,musiałem cię zobaczyć-mocno cię przytulił
-nawet nie wiesz jak ja tęskniłam,myślałam że cię już nie zobaczę.
-dobra wsiadaj,jedziemy do domu-otworzył ci drzwi auta.
Po drodze dużo rozmawialiście,tak dawno się nie wiedzieliście że musieliście to nadrobić.Dojechaliście do domu, zjedliście obiad,Louis rozdał prezenty waszym młodszym siostrą.Ty się przebrałaś w luźniejsze ciuchy i zeszłaś do rodzeństwa,które siedziało w salonie i cieszyło się z prezentów.
-idziemy się przejść?-zapytał Lou
-oczywiście-odpowiedziałaś bez zastanowienia
Przed waszym domem było kilka fanek,więc Lou rozdał autografy zrobił zdjęcia i ruszyliście na spacer.Chodziliście różnymi ścieszkami którymi w dzieciństwie uwielbialiście biegać ze znajomymi. Doszliście do parku i usiedliście na ławkę.
-nadal nie mogę uwierzyć że przyjechałeś-uśmiechnęłaś się do niego
-nie mogłem szybciej do was przyjechać,jak wiesz byliśmy w USA,strasznie mało czasu mamy dla siebie-posmutniał-chciałbym więcej czasu z tobą spędzać,ale zespół się rozwija.
-rozumiem cię-przytuliłaś go-nawet nie wiesz jaką zrobiłeś mi niespodziankę,a dziewczynką to już wg.
-a właśnie nie kupiłem ci prezentu-powiedział
-jesteś tu, to wystarczy-uśmiechnęłaś się do niego
-ale mam coś innego,mam teraz trochę wolnego czasu-uśmiechnął się-co powiesz na cały tydzień w Londynie?
-...tyyy tak na serioo?-spytałaś z niedowierzaniem
-tak,mam czas i oprowadzę cie po nim-uśmiechnął się
-było by fajnie,ale co z rodzicami,mam 17 lat i mogą mnie nie puścić.
-nie martw się załatwię wszystko.
*3 dni później*
-nadal nie mogę uwierzyć że jadę z tobą do Londynu-byłaś bardzo szczęśliwa.
Louis cały czas się z ciebie śmiał.
-to tu,ciekawe czy chłopaki cię pamiętają-zaśmiał się wysiadając z auta
- tu mieszkasz z Liam`em,Zayn`em,Niall`em i Harrym?-spojrzałaś na piękny duży dom.
Stałaś przed drzwiami i spoglądałaś na brata wchodzącego do środka.
-siema downy już wróciłem-zaśmiał się wchodząc do środka-przedstawiam wam..-spojrzał na ciebie stojąca w drzwiach-no chodź nie wstydź się-złapał cię za rękę i wprowadził cię do środka-to moja ukochana-pocałował cię w policzek
-dziewczyna-powiedzieli razem chłopacy siedzący w salonie
-nieeee, bo siostra-zaśmiał się i cię przytulił.
-[t.i]?to ty ale żeś wyrosła nie wiedzieliśmy cię ponad rok-powiedział Zayn i podszedł się przywitać.
-no wy też wyrośliście-zaśmiałaś się
-wy wyglądacie jak para-zaśmiał się Niall
-jesteśmy rodzeństwem,a że bardzo dobrze się dogadujemy i zachowujemy jak przyjaciele,wiem że jest dziwne bo inne rodzeństwa się nie cierpią-zaśmiał się-ale my to inna bajka,nie młoda-szturchnął cie.
Rozpakowałaś się i wróciłaś do chłopaków,którzy zaczynali pić piwa i bawić w jakieś zabawy.
-ej,siora siadaj-Lou zrobił ci miejsce pomiędzy sobą a Harrym na ziemi zagramy w butelkę,prawda albo wyzwanie-zaśmiał się
-dać jej piwo?-zapytał Zayn
-pijesz?-zapytał cię brat
-jedno mogę wypić-powiedziałaś i dostałaś piwo.
-to zaczynamy-powiedział Liam
-to pierwsze do Louisa,prawda czy wyzwanie?-powiedział Harry
-wyzwanie-powiedział poważny
-wycałuj Nialla-zaśmiał się loczek.
Louis podszedł do Nialla pierw klepnął go w pupę a potem wycałował po policzkach.
-dobra Loui przestań-wyrywał się blondyn,wycierając policzki
Także ty dostałaś kilka zadań,takich jak np. powiedzieć kto ci z nich się najbardziej podoba.
-na początku podobał mi się Harry-zaśmiałaś się
-awwww-Harry cię przytulił
-ale już mi przeszło i jest nim Lou -zaśmiałaś się i przytuliłaś brata.
Zayn i Niall musieli cię całować w policzek.Atmosfera zaczęła się rozluźniać i chłopacy coraz bardziej byli wcięci.
-[t.i]?-zapytał Niall
-niech ci będzie wyzwanie
-pocałuj z języczkiem Liama-zaśmiał się
-ej no nie-powiedzieliście równo z Liam`em-Louis weź nie takie coś miało być
-moja droga,dostałaś zadanie i musisz je wykonać-powiedział
-ale ty jesteś!
-bo dostaniesz zadanie karne,a dojdzie do tego jeszcze Zayn i Harry i Ja-zaśmiał się blondyn
-no dobra ale tak szybko-powiedziałaś do Liama
Liam położył ręce na twoich policzkach i delikatnie musnął twoje usta i po chwili wsunął swój język,czułaś motylki w brzuchu,chciałaś by to trwało cały czas.
-dobra,dobra już starczy-powiedział Louis
Powiedziałaś że idziesz się przewietrzyć z tyłu na ogród.Poszłaś do swojego pokoju i wzięłaś jednego papierosa i zapalniczkę.Usiadłaś na ławce i zapaliłaś papierosa, delikatnie się nim zaciągałaś.Nagle ktoś otworzył drzwi rzuciłaś papierosa za ławkę.
-a ty tutaj-powiedział Zayn zapalając papierosa
-no tak,muszę się przewietrzyć-powiedziałaś i wyciągnęłaś swojego cienkiego papierosa z pod ławki.
-ty?ty palisz?-spojrzał na ciebie-Lou jak się dowie to cię zabije
-proszę nie mów mu-spojrzałaś na chłopaka-ja nie palę codziennie może raz na 2/3 tygodnie
-masz jakiś problem że palisz?
-nie,nie powiem ci bo to głupie i bd się śmiać-zaciągnęłaś się
-nie no powiedz-nalegał
-jestem głupia i to tyle
-nie pierdol,mów o co chodzi-powiedział stanowczo
-no bo ja nigdy się nie całowałam i nie miałam chłopaka-zrobiłaś smutną minę-no i przez Nialla
-serio mówisz-podrapał się po głowie
-jak Liam zaczął mnie całować nie wiedziałam jak to i wg,ale potem poczułam jakieś dziwne uczucie w brzuchu.
-młoda zakochałaś się-powiedział
-ale ja nie chce, rozumiesz i to w przyjacielu brata-powiedziałaś ostatni raz się zaciągając i wyrzucając papierosa do popielniczki
-wiesz,miłość nie wybiera
-przeżyję ten tydzień,a potem muszę zapomnieć o tym co się stało
-młoda nie martw się-przytulił cię i weszliście do domu.
Poszłaś umyć zęby by brat nie wyczuł że paliłaś.
-o przepraszam-usłyszałaś że ktoś wszedł ci do łazienki
-nie no, wejdź ja tylko zęby myję-powiedziałaś
To był Liam ,przyszedł umyć ręce.
-ej no tego co do dzisiaj, to lepiej jak o tym zapomnimy-powiedziałaś by przerwać ciszę
-jak chcesz-powiedział-a co nie podobało ci się?
-spoko było-zaśmiałaś się
-to może powtórzymy?-zaśmiał się i podszedł bliżej
Chlapnęłaś go wodą i wyszłaś z łazienki śmiejąc się.
Zeszłaś na dół gdzie chłopaki oglądali film, usiadłaś i oglądałaś z nimi mimo iż cię nie interesował.
Chłopaki pozasypiali,nie wiedziałaś co masz robić była dopiero 7pm. Poszłaś do kuchni,siedział tam Liam,który cały czas spoglądał co robisz.
-dlaczego się tak na mnie cały czas patrzysz?-zapytałaś
-bo podobasz mi się-uśmiechnął się,a ty się zaśmiałaś
Wzięłaś sok i wyszłaś na zewnątrz,usiadłaś na ławce i spoglądałaś na rośliny w ogrodzie.
-może masz ochotę się przejść po okolicy?-zapytał Liam,który przysiadł się do ciebie
-jak Lou zobaczy że mnie nie ma w domu to się zdenerwuje-powiedziałaś wpatrując się w kwiaty.
-nie obudzą się tak szybko,za dużo wypili-zaśmiał się-to jak idziemy?w razie czego zadzwoni przecież ma twój numer
Ubrałaś kaptur na głowę tak samo Liam i szliście uliczkami,a chłopak opowiadał ci różne historię związane z pewnymi miejscami.Zaczęło się ściemniać,ale nie miałaś ochoty jeszcze wracać do domu.Usiedliście na ławce pijąc wcześniej zakupione napoje.
-dziękuję za ten spacer-uśmiechnęłaś się do niego
-wiesz zawsze możesz na mnie liczyć-odwzajemnił uśmiech
-wracamy?-spytałaś bo już było dość ciemno
-tak,tylko jedną rzeczy muszę zrobić-powiedział chłopak
-jaką?-spytałaś.
Chłopak przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował,odwzajemniłaś pocałunek.
-wracajmy-powiedziałaś wstając i ocierając usta
-a co ci się tak śpieszy?
-wiesz,gdybym wiedziała jak dojść do domu, to bym już dawno biegła w tamtą stronę-powiedziałaś i ruszyliście.
Szliście w ciszy,nagle Liam splątał wasze palce razem i odwrócił cię w swoją stronę.
-Bardzo mi się podobasz,wiem że nie powinienem zakochać się w siostrze swojego przyjaciela,ale to się stało-spojrzał w twoje oczy.
Nagle w twoim brzuchu zaczęły dziać się dziwne rzeczy i nie mogłaś opanować emocji.
-ja też nie powinnam zakochać się w przyjacielu brata-powiedziałaś
-zostaniesz moją dziewczyną?
-ja nie wiem jak zareaguje Louis-powiedziałaś niepewnie-z chęcią bym chciała
-możemy to ukrywać,ale lepiej powiedzieć od razu by wiedział-powiedział
Delikatnie musnął twoje wargi.
Jesteś już z Liamem prawie 3 lata i nadal się kochacie.Louis jest nadal twoim najlepszym przyjacielem,nic się między wami nie zmieniło.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Twoim bratem jest Louis, tak ten Louis Tomlinson ze znanego zespołu One Direction. Jesteś od niego o 3 lata młodsza,macie bardzo dobry kontakt ze sobą,od dziecka świetnie się dogadywaliście i tak wam zostało do teraz.Gdy wszyscy mieszkaliście w Doncaster,często spędzałaś czas z nim i jego kolegami,ale ma teraz pracę i nie ma czasu by was odwiedzać.Często dzwoni do was,próbuje utrzymać kontakt z tobą,wie że mimo iż jesteście rodzeństwem to też najlepszymi przyjaciółmi.Zna każdą twoją tajemnicę,tak samo ty znasz jego.
*zakończenie roku szkolnego*
Bardzo cieszyłaś się na te wakacje, miałaś plany wypocząć i szykować się do ostatniej klasy,którą miałaś zacząć po wakacjach.Razem z koleżankami odebrałyście świadectwa i szłyście w stronę autobusu.Nagle zadzwonił do ciebie telefon.
-Tak,mamo?
-......
-dobra to na mnie czekacie na parkingu,dobra idę.
Nie musiałaś czekać na autobus,bo tata po ciebie przyjechał i już czekał.
Pożegnałaś się z koleżankami i poszłaś na parking.
Szukałaś auta rodziców jednak nie znalazłaś,ale dalej się rozglądałaś.
-[t.i]!
Usłyszałaś głos na parkingu i zaczęłaś szukać osoby która cię woła.
Znalazłaś był to chłopak opierający się o duże czarne auto,więc szłaś w stronę auta.
-LOUIS?!-zaczęłaś piszczeć i biec w stronę brata
Mocno go przytuliłaś a on odwzajemnił uścisk i pocałował cię w policzek.
-nie wierzę że tu jesteś-zaczęłaś płakać
-ej młoda tęskniłem,musiałem cię zobaczyć-mocno cię przytulił
-nawet nie wiesz jak ja tęskniłam,myślałam że cię już nie zobaczę.
-dobra wsiadaj,jedziemy do domu-otworzył ci drzwi auta.
Po drodze dużo rozmawialiście,tak dawno się nie wiedzieliście że musieliście to nadrobić.Dojechaliście do domu, zjedliście obiad,Louis rozdał prezenty waszym młodszym siostrą.Ty się przebrałaś w luźniejsze ciuchy i zeszłaś do rodzeństwa,które siedziało w salonie i cieszyło się z prezentów.
-idziemy się przejść?-zapytał Lou
-oczywiście-odpowiedziałaś bez zastanowienia
Przed waszym domem było kilka fanek,więc Lou rozdał autografy zrobił zdjęcia i ruszyliście na spacer.Chodziliście różnymi ścieszkami którymi w dzieciństwie uwielbialiście biegać ze znajomymi. Doszliście do parku i usiedliście na ławkę.
-nadal nie mogę uwierzyć że przyjechałeś-uśmiechnęłaś się do niego
-nie mogłem szybciej do was przyjechać,jak wiesz byliśmy w USA,strasznie mało czasu mamy dla siebie-posmutniał-chciałbym więcej czasu z tobą spędzać,ale zespół się rozwija.
-rozumiem cię-przytuliłaś go-nawet nie wiesz jaką zrobiłeś mi niespodziankę,a dziewczynką to już wg.
-a właśnie nie kupiłem ci prezentu-powiedział
-jesteś tu, to wystarczy-uśmiechnęłaś się do niego
-ale mam coś innego,mam teraz trochę wolnego czasu-uśmiechnął się-co powiesz na cały tydzień w Londynie?
-...tyyy tak na serioo?-spytałaś z niedowierzaniem
-tak,mam czas i oprowadzę cie po nim-uśmiechnął się
-było by fajnie,ale co z rodzicami,mam 17 lat i mogą mnie nie puścić.
-nie martw się załatwię wszystko.
*3 dni później*
-nadal nie mogę uwierzyć że jadę z tobą do Londynu-byłaś bardzo szczęśliwa.
Louis cały czas się z ciebie śmiał.
-to tu,ciekawe czy chłopaki cię pamiętają-zaśmiał się wysiadając z auta
- tu mieszkasz z Liam`em,Zayn`em,Niall`em i Harrym?-spojrzałaś na piękny duży dom.
Stałaś przed drzwiami i spoglądałaś na brata wchodzącego do środka.
-siema downy już wróciłem-zaśmiał się wchodząc do środka-przedstawiam wam..-spojrzał na ciebie stojąca w drzwiach-no chodź nie wstydź się-złapał cię za rękę i wprowadził cię do środka-to moja ukochana-pocałował cię w policzek
-dziewczyna-powiedzieli razem chłopacy siedzący w salonie
-nieeee, bo siostra-zaśmiał się i cię przytulił.
-[t.i]?to ty ale żeś wyrosła nie wiedzieliśmy cię ponad rok-powiedział Zayn i podszedł się przywitać.
-no wy też wyrośliście-zaśmiałaś się
-wy wyglądacie jak para-zaśmiał się Niall
-jesteśmy rodzeństwem,a że bardzo dobrze się dogadujemy i zachowujemy jak przyjaciele,wiem że jest dziwne bo inne rodzeństwa się nie cierpią-zaśmiał się-ale my to inna bajka,nie młoda-szturchnął cie.
Rozpakowałaś się i wróciłaś do chłopaków,którzy zaczynali pić piwa i bawić w jakieś zabawy.
-ej,siora siadaj-Lou zrobił ci miejsce pomiędzy sobą a Harrym na ziemi zagramy w butelkę,prawda albo wyzwanie-zaśmiał się
-dać jej piwo?-zapytał Zayn
-pijesz?-zapytał cię brat
-jedno mogę wypić-powiedziałaś i dostałaś piwo.
-to zaczynamy-powiedział Liam
-to pierwsze do Louisa,prawda czy wyzwanie?-powiedział Harry
-wyzwanie-powiedział poważny
-wycałuj Nialla-zaśmiał się loczek.
Louis podszedł do Nialla pierw klepnął go w pupę a potem wycałował po policzkach.
-dobra Loui przestań-wyrywał się blondyn,wycierając policzki
Także ty dostałaś kilka zadań,takich jak np. powiedzieć kto ci z nich się najbardziej podoba.
-na początku podobał mi się Harry-zaśmiałaś się
-awwww-Harry cię przytulił
-ale już mi przeszło i jest nim Lou -zaśmiałaś się i przytuliłaś brata.
Zayn i Niall musieli cię całować w policzek.Atmosfera zaczęła się rozluźniać i chłopacy coraz bardziej byli wcięci.
-[t.i]?-zapytał Niall
-niech ci będzie wyzwanie
-pocałuj z języczkiem Liama-zaśmiał się
-ej no nie-powiedzieliście równo z Liam`em-Louis weź nie takie coś miało być
-moja droga,dostałaś zadanie i musisz je wykonać-powiedział
-ale ty jesteś!
-bo dostaniesz zadanie karne,a dojdzie do tego jeszcze Zayn i Harry i Ja-zaśmiał się blondyn
-no dobra ale tak szybko-powiedziałaś do Liama
Liam położył ręce na twoich policzkach i delikatnie musnął twoje usta i po chwili wsunął swój język,czułaś motylki w brzuchu,chciałaś by to trwało cały czas.
-dobra,dobra już starczy-powiedział Louis
Powiedziałaś że idziesz się przewietrzyć z tyłu na ogród.Poszłaś do swojego pokoju i wzięłaś jednego papierosa i zapalniczkę.Usiadłaś na ławce i zapaliłaś papierosa, delikatnie się nim zaciągałaś.Nagle ktoś otworzył drzwi rzuciłaś papierosa za ławkę.
-a ty tutaj-powiedział Zayn zapalając papierosa
-no tak,muszę się przewietrzyć-powiedziałaś i wyciągnęłaś swojego cienkiego papierosa z pod ławki.
-ty?ty palisz?-spojrzał na ciebie-Lou jak się dowie to cię zabije
-proszę nie mów mu-spojrzałaś na chłopaka-ja nie palę codziennie może raz na 2/3 tygodnie
-masz jakiś problem że palisz?
-nie,nie powiem ci bo to głupie i bd się śmiać-zaciągnęłaś się
-nie no powiedz-nalegał
-jestem głupia i to tyle
-nie pierdol,mów o co chodzi-powiedział stanowczo
-no bo ja nigdy się nie całowałam i nie miałam chłopaka-zrobiłaś smutną minę-no i przez Nialla
-serio mówisz-podrapał się po głowie
-jak Liam zaczął mnie całować nie wiedziałam jak to i wg,ale potem poczułam jakieś dziwne uczucie w brzuchu.
-młoda zakochałaś się-powiedział
-ale ja nie chce, rozumiesz i to w przyjacielu brata-powiedziałaś ostatni raz się zaciągając i wyrzucając papierosa do popielniczki
-wiesz,miłość nie wybiera
-przeżyję ten tydzień,a potem muszę zapomnieć o tym co się stało
-młoda nie martw się-przytulił cię i weszliście do domu.
Poszłaś umyć zęby by brat nie wyczuł że paliłaś.
-o przepraszam-usłyszałaś że ktoś wszedł ci do łazienki
-nie no, wejdź ja tylko zęby myję-powiedziałaś
To był Liam ,przyszedł umyć ręce.
-ej no tego co do dzisiaj, to lepiej jak o tym zapomnimy-powiedziałaś by przerwać ciszę
-jak chcesz-powiedział-a co nie podobało ci się?
-spoko było-zaśmiałaś się
-to może powtórzymy?-zaśmiał się i podszedł bliżej
Chlapnęłaś go wodą i wyszłaś z łazienki śmiejąc się.
Zeszłaś na dół gdzie chłopaki oglądali film, usiadłaś i oglądałaś z nimi mimo iż cię nie interesował.
Chłopaki pozasypiali,nie wiedziałaś co masz robić była dopiero 7pm. Poszłaś do kuchni,siedział tam Liam,który cały czas spoglądał co robisz.
-dlaczego się tak na mnie cały czas patrzysz?-zapytałaś
-bo podobasz mi się-uśmiechnął się,a ty się zaśmiałaś
Wzięłaś sok i wyszłaś na zewnątrz,usiadłaś na ławce i spoglądałaś na rośliny w ogrodzie.
-może masz ochotę się przejść po okolicy?-zapytał Liam,który przysiadł się do ciebie
-jak Lou zobaczy że mnie nie ma w domu to się zdenerwuje-powiedziałaś wpatrując się w kwiaty.
-nie obudzą się tak szybko,za dużo wypili-zaśmiał się-to jak idziemy?w razie czego zadzwoni przecież ma twój numer
Ubrałaś kaptur na głowę tak samo Liam i szliście uliczkami,a chłopak opowiadał ci różne historię związane z pewnymi miejscami.Zaczęło się ściemniać,ale nie miałaś ochoty jeszcze wracać do domu.Usiedliście na ławce pijąc wcześniej zakupione napoje.
-dziękuję za ten spacer-uśmiechnęłaś się do niego
-wiesz zawsze możesz na mnie liczyć-odwzajemnił uśmiech
-wracamy?-spytałaś bo już było dość ciemno
-tak,tylko jedną rzeczy muszę zrobić-powiedział chłopak
-jaką?-spytałaś.
Chłopak przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował,odwzajemniłaś pocałunek.
-wracajmy-powiedziałaś wstając i ocierając usta
-a co ci się tak śpieszy?
-wiesz,gdybym wiedziała jak dojść do domu, to bym już dawno biegła w tamtą stronę-powiedziałaś i ruszyliście.
Szliście w ciszy,nagle Liam splątał wasze palce razem i odwrócił cię w swoją stronę.
-Bardzo mi się podobasz,wiem że nie powinienem zakochać się w siostrze swojego przyjaciela,ale to się stało-spojrzał w twoje oczy.
Nagle w twoim brzuchu zaczęły dziać się dziwne rzeczy i nie mogłaś opanować emocji.
-ja też nie powinnam zakochać się w przyjacielu brata-powiedziałaś
-zostaniesz moją dziewczyną?
-ja nie wiem jak zareaguje Louis-powiedziałaś niepewnie-z chęcią bym chciała
-możemy to ukrywać,ale lepiej powiedzieć od razu by wiedział-powiedział
Delikatnie musnął twoje wargi.
Jesteś już z Liamem prawie 3 lata i nadal się kochacie.Louis jest nadal twoim najlepszym przyjacielem,nic się między wami nie zmieniło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz