Imagin dedykowany dla "@EmiliaKoodziej"
Usłyszałam krótkie "zaraz lądujemy, prosimy zapiąć pasy" , wykonałam rozkaz.Spojrzałam przez okno było ciemno,obok mnie siedziała młodsza kuzynka, to razem z nią miałam spędzić wakacje u jej siostry w mieście Scunthorpe. Mam 17 lat więc jako prawie dorosła osoba mogłam zabrać 13 letnią kuzynkę ze sobą, często się sprzeczałyśmy,ale gdyby nie ona nigdy bym nie mogła polecieć do UK. "Witamy na lotnisku w Doncaster-Sheffield Robin Hood, życzymy miłego wypoczynku" biłam brawo razem z resztą pasażerów, bardzo cieszyłam się na te wakacje. Bez rodziców, spokój i odpoczynek przy tym podszkolę angielski, to był główny cel wyjazdu.Wysiadłam z samolotu, wciągnęłam powietrze,było takie inne niż te w Polsce,czas zmian,czas lepszych zmnian pomyślałam. Razem z kuzynką zabrałyśmy bagaże i czekałyśmy na jej siostrę bo dopiero wyjechała z domu,a to 30 minut drogi. Siedziałam na krzesłach przed wyjściem z lotniska, kiedy zauważyłam że kuzynki nie ma już dłuższy czas,poszła do toalety, postanowiłam pójść po nią może się zgubiła. Przechodzą z torbami pomiędzy ludźmi zamyśliłam się i potknęłam,wywróciłam się, nagle poczułam że ktoś mnie łapie za rękę i podnosi.-dziękuję-powiedziałam angielsku, szpanowałam normalnie,-jak się czujesz? przepraszam to ja niechcący zahaczyłem o twoje torby-mówił a ja wychwytywałam słówka,rozumiałam go-to ja jestem niezdarą, dziękuję że mi pomogłeś wstać-uśmiechnęłam się i spojrzałam na chłopaka
Był to brunet, wyglądał na 20 lat, był uśmiechnięty.
-może napijesz się ze mną gorącej czekolady?-zapytał
-chętnie,ale muszę poszukać kuzynki,bo poszła do toalety i nie ma jej, a czekamy na jej siostrę która ma być przyjechać za 20 minut-powiedziałam niepewnie
-może wróciła już na wasze wcześniejsze miejsce, pójdę z tobą sprawdzić-zachowywał się bardzo kulturalnie
Wracałam z nim na moje poprzednie miejsce ciągle rozmawiając, dowiedziałam się że odwoził swojego dziadka na lotnisko bo leciał do polski do przyjaciół. Na moje szczęście kuzynka siedziała na miejscu, położyłam torby.
-to jak idziemy na tą czekoladę?-ponownie zaproponował
-dobrze, jak tak nalegasz-uśmiechnęłam się
-ej młoda, chcesz czekoladę?-zapytałam po polsku
-tak-odpowiedziała
-dobra to pilnuj toreb i jak by twoje siostra przyjechała to dzwoń-powiedziałam
-dobra
Razem z no właśnie jak on ma na imię, nie musiałam długo czekać spytał pierwszy.
-jestem Louis, a ty?
-[t/i] miło mi -zaśmiałam się
-ale ładne imię,ty jesteś z Polski? słyszałem jak rozmawiałaś z kuzynka i te imię nietypowe na Anglię, bo mówisz bardzo dobrze po angielsku -zapytał
-tak jestem z Polski,ale raczej mój angielski jest słaby-powiedziałam
Doszliśmy do jakiejś kawiarni i chłopak zamówił 3 gorące czekolady i zapłacił,chciałam za siebie i kuzynkę zapłacić jednak nie pozwolił i się z nim kłóciłam, normalnie dżentelmen. Louis jest bardzo miły, zabawny i dobrze wychowany.miał niebieskie oczy, półdługie włosy delikatnie postawione i niesamowity uśmiech uczułam się bardzo bezpiecznie przy nim.Po drodze piliśmy z kubeczków czekoladę rozmawiając, dochodząc do kuzynki wypiliśmy swoje, a Lou podał dla niej jej kubeczek.Dowiedziałam się że kuzynka będzie za 5 minut.
-na ile tu przyleciałaś?-spytał z uśmiechem
-nie wiem, jak mi się spodoba to mogę być do końca wakacji-uśmiechnęłam się
-bo strasznie mi z tobą fajnie rozmawia, może wymienimy się numerami?-zapytał
-dobrze, to daj mi swój telefon i wpiszę ci mój-podał wpisałam mój numer, który kuzynka mi przysłała bym miała w UK i puściłam do siebie sygnał-dobrze to ja już też twój mam
-muszę już wracać do domu,-powiedział smutnym głosem-do zobaczenia-dał mi całusa w policzek
-to paa-uśmiechnęłam się i wróciłam do kuzynki
Do domu kuzynki dojechaliśmy koło 22:30,byłam strasznie zmęczona,spojrzałam na telefon i zobaczyłam wiadomość od Lou"mam nadzieję że się jeszcze spotkamy", wysłał ją 30 minut wcześniej, ale i tak odpisałam'ja też mam ;)", za chwilę otrzymałam kolejną wiadomość " a co u ciebie słychać?", odpowiedziałam "zmęczona jestem po podróży i nic więcej". Poszłam na kolację i potem szybki prysznic i do łóżka zobaczyłam następną wiadomość "to do jutra, miłych snów ;)" uśmiechnęłam się do telefonu i poszłam spać.
Przez 2 dni z Lou pisałam i chcieliśmy się spotkać, opowiedziałam kuzynce o Lou, pierw chciała go poznać, podałam adres chłopakowi i przejechał następnego dnia po południu.Moja kuzynka z jej chłopakiem rozmawiali z nim z dobrą godzinę mi nie pozwolili wejść do salonu, więc czekałam na górze z kuzynką która cały czas grała w jakieś gry na komputerze.
-[t/i]!!-usłyszałam głos kuzynki
-tak?-zeszłam na dół
-no po rozmowie z Lou, stwierdziliśmy że to miły chłopak i możesz się z nim spotykać-uśmiechnęła się
-dziękuję-rzuciłam się jej an szyję
Razem z Lou wybraliśmy się na spacer po okolicy,coraz bardziej się poznając.Przez kolejny tydzień przyjeżdżał i spędzaliśmy coraz więcej czasu, zabierał mnie na przejażdżki po okolicy.Siedząc w parku i rozmawiając pocałował mnie bardzo namiętnie i spytał czy zostanę jego dziewczyną, oczywiście się zgodziłam. Przez kolejne dwa tygodnie także przyjeżdżał, dzisiaj miał mnie zabrać do Doncaster do jego rodziny.
Poznałam rodzinę Louisa, byli bardzo mili, polubili mnie, teraz częściej ich odwiedzałam z chłopakiem.
W Angli zostało mi jeszcze dwa tygodnie wakacji i wracałam do Polski, nie wiedziałam co dalej będzie z naszym związkiem.Lou nie martwił się o to,żył chwilą.
-kochanie mam dla ciebie niespodziankę-powiedział mój kochany
-jaką?-zapytałam
-oj dowiesz się w swoim czasie-zaśmiał się -tylko weź sobie jakieś ciuchy na noc i na jutro
-a nie wracam do domu?-zapytałam zdziwiona
-nie, twoja kuzynka pozwoliła ci przenocować u mnie-uśmiechnął się
-już się boje-zaśmiałam się i zaczęłam się pakować
-czego bać? mnie?-rzucił się na mnie z gilgotkami-czemu mnie?-spojrzał prosto w moje oczy i namiętnie pocałował
-yhhmmm-usłyszeliśmy moją młodszą kuzynkę w moim i jej pokoju-nawet do toalety nie można wyjść bo już się miziają-zaśmiała się
Zabrałam torebkę a w niej rzeczy, pożegnałam się ze wszystkimi i pojechaliśmy do niego do domu.Jego rodzice szykowali się, bo jechali do znajomych na weekend.
-zostajemy sami?-zapytałam
-tak-uśmiechnął się-a co boisz się mnie?-powiedział spokojnie
-ciebie?niee-pocałowałam go w policzek
-dzieciaki tylko tu spokojnie-powiedziała rodzicielka Louisa
Zostaliśmy z Lousiem sami, oglądnęliśmy film i wyszliśmy na spacer, spotkaliśmy kilku jego kolegów, potem Lou kupił mi różyczkę . Razem za rękę spacerowaliśmy, byłam taka szczęśliwa, nigdy w życiu kogoś takiego nie spotkałam, co by umiał się tak mną zająć.Wróciliśmy do domu koło 20 godziny.
Zjedliśmy kolacje i zaczęliśmy się wydurniać, gilgotać a raczej on mnie, wiedział że tego nie lubię,skończyło to się namiętnym pocałunkiem i zaczęliśmy się rozbierać. zabrał mnie do siebie do pokoju, po czym zaczęliśmy zabawę, czułam się dziwnie bo znam go krótko a już idę z nim do łóżka,ale liczyła się ta chwila, dotykał mnie wszędzie,założył prezerwatywę i swoim kolegą wszedł we mnie,delikatnie poruszał się we mnie, bolało mnie ale uprzedzał że pierwszy raz na początku boli.Potem już nie czułam bólu, tylko podniecenie,jęczeliśmy oby dwoje, wiedziałam że dobrze robię.Po stosunku, leżeliśmy chwilę koło siebie i poszliśmy wsiąść razem prysznic.
~~dzień wyjazdu~~
Wieczorem wylatywałam do polski zostało jeszcze cztery godziny do wyjazdu na lotnisko.Siedziałam z Lousiem i wspominaliśmy te wakacje jak się poznaliśmy i płakałam nie chciałam go opuszczać.
-ja nie chcę wyjeżdżać-powiedziałam płacząc
-będzie mi ciebie brakowało, ale odwiedzę cię obiecuję-pocałował mnie w czoło
Leżałam w niego wtulona nawet nie wiem kiedy zasnęłam, obudziła nas kuzynka mówiąc że się zbieramy.
Na lotnisku staliśmy przytuleni,ostatni raz namiętnie mnie pocałował i poszłam w stronę samolotu.
Po powrocie rozmawialiśmy długo przez internet,ale nam to nie wystarczało, Lou przyjeżdżał do mnie raz w miesiącu.Po roku Lou mi się oświadczył, dwa lata później po skończeniu szkoły przeprowadziłam się do Anglii.
_____________
liczę na komentarze ;)
Dziękuję za tego image. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuń