piątek, 12 kwietnia 2013

#23 Harry


cześć, nie wiem dlaczego nikt nie komentuje ;<
nie wiem co mam o tym myśleć.więc dodaje imagina z Harrym i czekam na komentarze :)




-dlaczego wszystko musi być jak ty chcesz?!-krzyknęłam na mamę siedząc w aucie

-twoje młodsze rodzeństwo dobrze wspomina te kolonie-powiedziała spokojnie

-wiesz,że ja wole siedzieć w domu a nie pałętać się po jakiś lasach-syknęłam

-córcia,spodoba ci się, to tylko dwa tygodnie-uśmiechnęła się

-no raczej nie-powiedziałam-ja chce do Londynu-spojrzałam na las

``

-miłej zabawy-pomachała mi mama i zostawiła w tłumie ludzi

-tsaaa dzięki-mruknęłam

Było wielkie zamieszanie, jakiś koleś wywoływał ludzi co są razem w pokoju.Dostałam jakąś dziwną dziewczynę,co była bardzo cicha i ciągle czytała książki.Przy najmniej nie będzie mi trajkotać nad głową,cieszyło mnie to.

-jestem [t/i]-powiedziałam rozpakowując swoje ciuchy

-Jane-powiedziała

-miło mi cię poznać-powiedziałam-pierwszy raz tu jestem a ty?

-ja jestem trzeci i na prawdę fajnie tu jest, jestem ciekawa jaki zespół w tym roku będzie z nami na koloni-powiedziała

-zespół?-zapytałam

-tak co roku jest jakiś i spędzamy z nim praktycznie całe dwa tygodnie-powiedziała

````

Staliśmy przed sceną,czekając jak zespół wejdzie i się ujawni.Po chwili usłyszałam melodie dobrze znanej mi piosenki z radia "What makes you beautiful".Wiedziałam że to One Direction, nie jestem ich fanką znam kilka piosenek co puszczali w radiach,nic po za tym.Wszystkie dziewczyny piszczały i skakały,jednak ja spoglądałam na chłopaków całkiem spokojna. Przedstawili się i obiecali że rozkręcą tego roczną kolonie. Porozdawali autografy dziewczyną,nie było ich dużo może około 25,bo ogólnie na kolonii było nas około 60 z chłopakami.Co spoglądałam w stronę dziewczyn piszczących i proszących o autograf chłopak w lokach spoglądał na mnie,to był Harry, tak znałam ich imiona.

Kolejne dni spędzaliśmy z chłopakami nosząc drzewo,robiąc szałasy czy też grając w różne gry. Często wpadałam na Harrego,który już bardzo dobrze znał moje imię,często też wybierał mnie bym była w jego drużynie. Kolejne ognisko,pierwszy raz chłopcy spędzili je z nami rozmawiając, Harry usiadł obok mnie, wtedy tak na prawdę zobaczyłam jego zielone oczy, ukradkiem spoglądał na mnie. Rozmawialiśmy, tematy same nasuwały się na język, nawet spoko chłopak z niego. Myślałam że to gwiazdki i inni są z charakteru,a ten mnie zadziwił. Zrobiło mi się zimno,dał mi swoją bluzę, potem odprowadził pod domek, było to dziwne,bo żaden z reszty jego kolegów tak się nie zachowywali w stosunku do ludzi na koloni. Oddałam mu bluzę i podziękowałam,spojrzałam w jego oczy i odwróciłam się wchodząc do domu,a on powiedział "do zobaczenia jutro".Chwile rozmawiałam z Jane i jej słowa utkwiły mi w głowie.

-podobasz się Harremu,spogląda na ciebie cały czas-powiedziała to z uśmiechem

-nie przesadzaj,traktuje mnie jak resztę-westchnęłam

-wspomnisz moje słowa,dobranoc-powiedziała i poszłyśmy spać.

Następnego dnia kąpaliśmy się w jeziorze,znaczy ja sama opalałam się na mostku,a reszta z zespołem grała piłkę i wygłupiali się. Nagle zobaczyłam nad sobą cień,otworzyłam oczy,stał tam Harry.

-tak słucham?-zapytałam

-dlaczego nie grasz z nami?-zapytał i usiadł obok mnie,

-a jakoś nie mam ochoty-stwierdziłam wkładając nogi do wody

-podoba ci się tu?-zapytał i wtedy zobaczyłam jego dobrze zbudowane ciało i tatuaże

-wolałabym być w Londynie i mieć internet,ale cóż mamusia mnie tu przywiozła jeszcze dwa miesiące i będę dorosła to tu nie wrócę-stwierdziłam

-nie przesadzaj, kolonie są fajne,jak miałem 14 lat byłem pierwszy raz na kolonii i mi się podobało-powiedział

-ale wiesz ja raczej nie przepadam za takimi dziuniami -spojrzałam na kilka denerwujących dziewczyn

-zawsze się takie trafią,ale nie warto się nimi przejmować-stwierdził

-nie przejmuje się nimi,ale ich zachowanie mnie denerwuje-powiedziałam

-jakie masz za interesowania?-zapytał zmieniając temat

-uczę się,jeśli siedzenie na internecie i sprawdzanie co dzieje się na świecie można nazwać nauką-westchnęłam

-a ty jesteś naszą fanką?-zapytał ponownie

-znam kilka waszych piosenek,co w radiu leciały,ale po za tym wiem jak się nazywacie i nic więcej, czyli chyba nie jestem-stwierdziłam

-właśnie tak myślałem bo reszta się na nas ciągle naskakuje i chce byśmy to z nimi ciągle byli

-cóż takie życie gwiazdy,a raczej idola miliona dziewczyn-zaśmiałam się

-dzięki, to mnie pocieszyłaś-powiedział udając smutnego

-a tak wg to mogę dotknąć twoich tatuaży? znaczy chodzi o to że sama chcę sobie zrobić na 18stkę i chciałabym zobaczyć jak je się czuje-zapytałam,tłumacząc się

-oczywiście-przybliżył się do mnie

Delikatnie opuszkami palców przejeżdżałam po każdym z jego tatuaży,miał ich dużo,ale i tak wyglądał bardzo ładnie.

-i jak?-zapytał

-chyba zdecyduje się na jeden-powiedziałam-a ty nie sądzisz że masz ich za dużo?-zapytałam

-wiesz co, trochę się zagalopowałem z nimi,ale podobają mi się-stwierdził

-to najważniejsze że ci się podobają, ja tam lubię ludzi z tatuażami-powiedziałam

-czyli,że mnie lubisz bo mam tatuaże?-zapytała śmiejąc się

-a co byś chciał bym cię lubiła?-zaśmiałam się

-noooooo taakkk- powiedział poważnie

-muszę się zastanowić-zamyśliłam się a on chciał mnie wrzucić do wody- nie! Harry lubię cię-powiedziałam i mnie puścił

-ja ciebie też lubię-powiedział z uśmiechem-a może wejdziesz do wody?-za proponował

-nie chce mi się-powiedziałam a on wstał i wziął mnie na ręce a ja prosiłam go,nie piszczałam bo bym zwróciła na wszystkich uwagę

-proszę nie-powiedziałam a już lecieliśmy do wody.

Bardzo podobało mi się to jak trzymał mnie na rękach, ciągle spoglądał na moje piersi ale to zwykły chłopak,przy najmniej ja go tak traktowałam. Po chwili wy nużyliśmy się i wszyscy spoglądali na nas.

-nie no wielkie dzięki, nie miałam ochoty się kąpać-powiedziałam do niego, reszta wróciła do gry

Podpłynęłam do drabiny i wchodziłam po schodkach, poczułam jak chłopak kładzie ręce na moim pasie.

-co?-zapytałam go odwracając się w jego stronę

-niezła pupę masz-zaśmiał się

-to nie jest śmieszne-powiedziałam

-nie no przepraszam, popłyniemy kawałek?-zapytał,a po głowie chodziły mi różne myśli " czy on mnie właśnie podrywa?"

-dobrze,ale nie za daleko nie mam tyle siły-stwierdziłam i weszłam do wody.

Płynęliśmy rozmawiając na różne tematy nie związane z kolonią, lecz jakbyśmy znali się latami i byli najlepszymi przyjaciółmi. Resztę dnia spędziłam w jego towarzystwie,ale oczywiście byłam z resztą ludzi z kolonii.Siedziałam i piłam wodę wpatrując się jak grają w zbijaka,jak zawsze muszę być pierwsza zbita i zejść z boiska. Harrego także zbili,wiedziałam że zrobił to by dotrzymać mi towarzystwa.

-ale z cienias, tak szybko cię zbili-zaśmiałam się a on zrobił grymas

-oj tam przy najmniej posiedzę z tobą-uśmiechną się

-to więc słucham cię-powiedziałam

-mam do ciebie pytanie,a raczej propozycję-powiedział ciszej by reszta nie usłyszała

-yhym-wymruczałam

-wiem że nie możecie wychodzić po 22 z domku,a co powiesz na wieczorny spacer?-wyszeptał

-no wiesz a jak ktoś nas przyłapie?-powiedziałam

-ja to załatwię-powiedział z uśmiechem

-dobrze to o 22 przyjdziesz po mnie?-zapytałam

-tak,czekaj na mnie-powiedział czarując mnie uśmiechem

Po kolacji poszłam z moją współlokatorką do domku,siedziałyśmy i rozmawiałyśmy,zapytałam czy będzie mnie kryła w razie czego.Oczywiście zgodziła się,była na prawdę miłą osobą,myślałam że to kujonka jednak spoko dziewczyna. Pytała czy to z Harrym wychodzę,po chyba piątym razie przyznałam jej że to z nim wychodzę,nie była zdziwiona. Nadeszła godzina 22,ubrałam trampki,nałożyłam na siebie bluzę i spoglądałam przez okno i zobaczyłam go zbliżającego się pod domek, gdy był blisko wyszłam.

Szliśmy w ciszy,rozkoszując się zachodem słońca, przeszliśmy prawie połowę jeziora i usiedliśmy na jednym z mostków na których była ławka.

-pięknie tu-powiedziałam przerywając ciszę

-tak,pięknie tu, ty też jesteś piękna-powiedział przybliżając się do mnie i objął mnie ramieniem

-miły jesteś-stwierdziłam

-chciałbym cię lepiej poznać-powiedział-jesteś strasznie trudną do rozgryzienia dziewczyną-stwierdził

-dobrze więc masz tylko 3 pytania na które szczerze ci od powiem,-powiedziałam

-ale powiesz na pewno prawdę?-zapytał

-tak,ale nie śmiej się jeżeli coś dziwnego powiem-powiedziałam

-masz chłopaka?-zapytał

-nie mam

-miałaś chłopaka?

-nie

-na prawdę?-zapytał zdziwiony

-co? boże z takimi trolami jakich znam nie mogłabym się związać-powiedziałam, a on się zaśmiał

-a ja jestem trolem?-zapytał

-nie znam cię za dobrze,ale wydaje mi się że nie-powiedziałam i wiedziałam jak się uśmiechnął

Rozmowa przeciągnęła się do 2 w nocy, odprowadził mnie i podziękował za mile spędzony czas, pocałował mnie w policzek. Poznałam go i wydawał się bardzo mądrym chłopakiem.Nie mogłam zasnąć bo ciągle myślałam o nim, ale zasnęłam. Rano byłam nie wyspana,ale nie przejmowałam się tym,chciałam go jak najszybciej zobaczyć.

Przez kolejne dni także się spotykaliśmy i po czwartym spotkaniu pocałował mnie namiętnie w usta, był taki delikatny a za razem czułam że mu zależy, mi też zależało. On był gwiazdą a ja zwykłą dziewczyną,jednak na koloni byliśmy równo traktowani.

Zostały dwa dni do końca kolonii,wszyscy poszli na wycieczkę oprócz mnie bo głowa mnie bolała i oprócz Harrego, który został i musiał się mną zając.

Wyszło na to,że w jego towarzystwie przestała mnie boleć, wydurnialiśmy się, nawet nie wiem kiedy zaczęliśmy się całować i leżeliśmy nago na sobie. Chłopak wyciągnął prezerwatywę.

-na pewno chcesz tego?-zapytał

-chcę by pierwszy raz był nie zapomniany-wpiłam się w jego usta

Był na prawdę delikatny,bolało na początku ale z czasem przeszło i wkręciliśmy się w ten sex,był bardzo namiętny.Było cudownie, leżał obok mnie chłopak,który wyznał mi swoją miłość,rozmawialiśmy i przytulaliśmy się. Wróciła Jane i była trochę w szoku widząc mnie i Harrego w łóżku,ale oczywiście wyszła życzyła szczęścia. Potem ubraliśmy się i uśmiechnięci siedzieliśmy dalej rozmawiając.

-podaj mi swojego twittera-powiedział

-a czemu?-zapytałam

-napisze do ciebie na DM, ale musisz mnie follować -powiedział

-dobrze-napisałam na karteczce i podałam mu, a on ją schował

-wiesz jutro będzie zamieszanie,bo ostatni dzień tu, a ja nie chcę stracić z tobą kontaktu,a numeru swojego nie pamiętam-powiedział drapiąc się po głowie

-sprawiłeś że kolonie zaliczam za udaną-powiedziałam tuląc się do niego

-cieszę się, mi też się podobało-powiedział całując mnie namiętnie

`````

-i jak się kolonia udana?-spytała mama

-fajnie było-powiedziałam

-cieszę się,przy najmniej ograniczyłaś internet i telefon-powiedziała śmiejąc się

-ale mamo poznałam chłopaka-powiedziałam z uśmiechem

-mam nadzieje że miły i jakiś spokojny

-on jest sławny-powiedziałam

-dobra już mnie nie wkręcaj i tak ci nie wierzę-zaśmiała się myśląc że żartuję

Harry odezwał się do mnie i stworzyliśmy parę i na prawdę dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie.

2 komentarze: