niedziela, 19 maja 2013

#28 Zayn

CZYTASZ=KOMENTUJESZ


























-uwielbiam ten moment-powiedziałam i pokazałam na ekran komputera

-czy my musimy ciągle oglądać ten teledysk?-zapytał

-cóż poradzę na to że uwielbiam patrzeć jak to tańczyć-przewijałam ciągle do jednego momentu-sam sexxx-zaśmiałam się

Siedziałam z Zaynem u mnie w mieszkaniu, odwiedził mnie pierwszy raz od dłuższego czasu.Jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi. Oglądałam teledysk Kiss You i ciągle przewijałam moment w którym chłopcy idą bokiem i potrząsają barkami, najlepiej to wychodziło Zayn`owi.Przyszedł do mnie a ja zamiast patrzeć na niego, oglądam go w ekranie komputera.

-ja też chcę umieć tak tańczyć-westchnełam- chciałabym się w ogóle nauczyć tańczyć

-może cię tego nauczyć?-zapytał uśmiechnięty i znudzony moim ciągłym przewijaniem teledysku

-pewnie i tak ci sie nie uda-zaśmiałam się

-nie wierzysz we mnie?-zapytał

-w siebie-powiedziałam i ścianełam swoją bluzę by się nie zgrzać, więc miałam na sobie bluzkę na ramiączkach

-ty masz cycki-powiedział z uśmiechem,

-a czemu miałabym nie mieć?-zapytałam zszokowana

-hmm, wiesz ciągle nosisz te bluzy i je zakrywasz, a nie masz wcale małych-zaśmiał się

-nie śmiej się ze mnie tylko mnie ucz!-krzyknełam

Stałam na przeciw niego i wychwytałam każdy jego ruch i próbowałam powtarzać, stanął z tyłu za mną i trzymając mnie nauczył mnie. Udawało mi się i on wpatrywał się we mnie z uśmiechem.

- ale trzęsiesz nimi-popatrzył na moje piersi,

-zbok!-zasłoniłam je rękami

-no co! masz się czym pochwalić.-powiedział

-miałeś uczyć mnie tańczyć, a nie gadać o moich cyckach...-powiedziałam

-dobra,dobra, umiesz  schodzić w dół?-zapytał

-nie-odpowiedziałam

-dobra patrz i się ucz-włączył muzykę i pokazał jak spokojnie schodzić w dół i wracać

Nauczył mnie kilka kroków i teraz razem ćwiczyliśmy je. Chłopak stał za mną i schodziliśmy w dól, ocierałam się o jego krocze,był blisko mnie.Odwróciłam się i założyłam ręce na jego barki i spojrzałam mną jego twarz, delikatnie zagryzł dolną wargę, a ja wtedy spojrzałam w dół.

-Zayn!-zaczęłam się śmiać a on spojrzał także w dół

-no co?-zapytał zasłaniając swoje krocze- nigdy nie widziałaś tego?

-prawdę mówiąc nieee-zaśmiałam się

-to twoja wina-powiedział i się zaczerwienił

-do twarzy ci w rumieńcu-pogłaskałam jego poliki, dotykając delikatnego zarostu i odeszłam

Po chwili zaczęłam go szukać, stał na balkonie z papierosem więc poszłam do niego.

-wiesz,że nie lubię jak palisz-powiedziałam podchodząc do niego

-oj tam,oj tam-zaciągnął się, wyglądał tak seksownie,on sobie nie zdaje sprawy z tego jak działa na kobiety

-jesteś dobrym nauczycielem-powiedziałam i się oparłam o barierkę

-czas się przekonać na imprezie-powiedział gasząc papierosa-jutro u mnie jest-powiedział zadowolony

-i jestem zaproszona?-zapytałam zdziwiona

-oczywiście,musisz mi pokazać jak tańczysz-uśmiechnął się i weszliśmy do środka

-to twoje?-spojrzał na moje kremowe platformy wystające z niedomkniętej szafy

-tak a co?-zapytałam

-nie no, myślałem że nie chodzisz w szpilkach-powiedział podchodząc do szafy-ciągle chodzisz w rurkach i dużych bluzach-tak to prawda,taki był mój styl.Nie lubiłam się stroić

-co w niej szukasz?-zapytałam widząc jak przegląda moje ciuchy

-mam-pokazał mi miętową sukienkę bez ramiączek- możesz coś dla mnie zrobić?-zapytał

-ale co?-zapytałam zdezorientowana

-załóż to jutro an imprezę-powiedział

-chyba oszalałeś!-krzyknęłam i zabrałam mu ją z rąk

-chciałbym ciebie zobaczyć w tym-powiedział

-raz to miałam na sobie i nie mam zamiaru ubierać tego ponownie-weschnełam

-proszeeeee-spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi paczadłami i się rozpłynęłam

-nieee-ocknełam się i trzepnęłam go po głowie-nie wywieraj na mnie presji!-dodałam

Pożegnałam się z chłopakiem i po kąpieli poszłam spać.

Była sobota, krzątałam się od rana po domu, rozmyślając czy założyć strój,który Zayn mi zaproponował. Nie wiedziałam jak zareaguje ale spróbowałam i założyłam, o 17 stałam przed drzwiami Malika,

-[t/i]?-wydusił z siebie i zmierzył mnie wzrokiem

-yhy-westchnęłam i weszłam do środka mijając Malika,który stał z otwartymi ustami

-ale z ciebie zgrabna laska-powiedział przytulając mnie na przywitanie

-ubrałam to dla ciebie-powiedziałam

-ahhh ale jestem przekonywujący-powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha

-a gdzie reszta?-zapytałam widząc pusty dom

-za godzinę będą-powiedział i weszliśmy do salonu

Pomogłam mu mniej więcej rozłożyć chipsy,paluszki i poukładać alkohol na barku.

Impreza się zaczęła, wszyscy się świetnie bawili,pili,tańczyli. Ja siedziałam przy barku na dużym barowym krześle i piłam drinki. Nagle poczułam na swoim brzuchu ręce,obróciłam się był to Zayn, także był już nieźle wcięty.

-zatańczymy?-zapytał z uśmiechem, odwzajemniłam go i wstałam

Udaliśmy się na parkiet i tańczyliśmy, byłam prawie równego wzrostu co chłopak,to przez te wysokie buty. Tańczyliśmy to czego wczoraj się uczyliśmy, poczułam że krocze Zazna znowu rośnie,dlatego jeszcze bardziej przylgnęłam do niego.

-oj Malik,oj Malik-przejechałam dyskretnie ręką po kroczu chłopaka

-no i widzisz jak na mnie działasz-powiedział z zadziornym uśmiechem

-widzę, ale nie wiem dlaczego-zaśmiałam się

-może dlatego,że od pewnego czasu podkochuje się w tobie i pociągasz mnie-wymruczał mi do ucha,przeszedł przeze mnie dreszcz

-ty we mnie?-wyśmiałam go, a on wpił się delikatnie w moje wargi,powodując,że przekonał mnie-ty na prawdę!-stwierdziłam, z uśmiechem bo ten chłopak sprawiał,że w moim brzuchu było stado motyli

-od trzech miesięcy próbowałem ci to powiedzieć-uśmiechnął się

-oh Zayn przestań gadać-wtedy przyssał się do mojej szyi

Złapał mnie za rękę,przeplatając nasze palce i ruszyliśmy powoli po schodach,w jego oczach było widać iskierki.Zobaczyłam kilka krzywych spojrzeń ze strony jakiś nie znanych mi dziewczyn.Weszliśmy do jego sypialni, zamknął ją na klucz.

-teraz nikt nie będzie nam przeszkadzał-uśmiechnął się i podszedł do mnie

-w czym?-uśmiechnęłam się zadziornie, a on pocałunkami darowywał cały mój dekolt

- w tym co robią dorośli i sprawia im to przyjemność-zamruczał do mojego ucha

-wiesz że to robią niegrzeczni ludzie-wyszeptałam

-ale my jesteśmy niegrzeczni,prawda?-uśmiechnął się i moja sukienka upadła na ziemie, a ja zostałam w samych koronkowych bokserkach

-wydaje mi się ,że tak-wpiłam się w jego usta,a on dotykał moich piersi.

Położył mnie na łóżku i dotykał każdego kawałka mojego ciała,zafascynowany ściągnął moje bokserki i leżałam pod nim naga.Sprawiał mi przyjemność,podobało mi się to. Wyginałam się pod jego dotykiem,potem usiadłam na jego podbrzuszu. Ściągnęłam jego t-shirt, widząc jego tatuaże uśmiechnęłam się i dotknęłam ich,a on czekał na ciąg dalszy. Pozbyłam się jego dolnych części garderoby, jego kolega był w prawie pełnych wymiarach. Kilka ruchów ręką i Malik był gotowy, wyciągnął prezerwatywę z szafki, co mnie nie zdziwiło,że ma ich całą szafkę.Założył ją i nie czekając dłużej wszedł we mnie, nie czułam bólu jak za każdym razem kiedy się kochałam z innymi facetami(byłymi chłopakami). Wchodził całością powodując że byłam strasznie podniecona i jęczałam jego imię do ucha kochanka. Podobało mu się bo jeszcze bardziej przyspieszał tempa, na jego plecach zostawiałam rysy po paznokciach  Pod koniec już nie panowałam nad moim ciałem, przeszedł przez nie ciepły strumień, wiedziałam że doszłam po chwili chłopak opadł obok mnie. Twarz miał skierowaną w moją stronę, widziałam jego zmęczenie a za razem wyglądał zajebiście. Nie żałuje że to się stało, nie jestem puszczalską się dziewczyną,po prostu może przez alkohol podjęłam tak szybko decyzję.Spoglądaliśmy sobie w oczy zachowując ciszę i uspokajając oddechy. Ubraliśmy się i poszliśmy jak gdyby nigdy nic do reszty bawiących się na dole.

-Zayn,co to za dziewczyny?-zapytałam pokazując mu na te same co spoglądały się jak szliśmy na górę

-moich kolegów jakieś koleżanki czy dziewczyny-powiedział dopijając drinka-przystawiały się do mnie,ale nie gustuje w takich-zaśmiał się- dopij i idziemy na parkiet

-mam nadzieje,że przestaną się na mnie tak patrzeć-powiedziałam dopijając drinka i poszłam z nim na parkiet

Tańczyliśmy spokojnie, ciesząc się swoją obecnością nawzajem,przytulał mnie i ciągle kazał spoglądać mi na te dziewczyny,bo były strasznie zazdrosne.Nawet jedna podeszła by odbić mi Zayna a ten powiedział "sory,ale teraz tańczę z nią" podobało mi się że był taki stanowczy.Po imprezie pozamykał cały dom,a ja siedziałam z resztą chłopaków z zespołu i rozmawialiśmy.

-wszystko zamknięte-powiedział Malik wchodząc do salonu-[t/i] idziemy spać?-zapytał

-oczywiście-wstałam i udałam się z Zaynem do jego sypialni

-a wy wiecie gdzie macie pokoje-powiedział do chłopków

Ubrałam pidżamę i położyłam się do Zayna który był w samych bokserkach, objął mnie i zasnęliśmy.

Obudziłam się pierwsza, spojrzałam na jego zaspaną twarz i się uśmiechnęłam  Poszłam odbyć poranną toaletę, wyglądałam okropnie w rozmazanym makijażu,więc szybko go zmyłam. Wróciłam do pokoju przebrałam się w rurki i bluzę,rozczesywałam włosy kiedy usłyszałam jego zaspany głos.

-[t/i]...........-przedłużył

-tak?-zapytałam odwracając się w jego stronę i dokańczając związywanie włosów.

Siedział na łóżku, wpatrywał się we mnie i poklepał miejsce obok siebie bym usiadła.Usiadłam obok i wpatrywałam się w jego oczy, on objął mnie ramieniem i pocałował w policzek,a ja się zarumieniłam.

-cieszę się że tu jesteś-powiedział po chwili

-yhym-westchnęłam bo nie wiedziałam co powiedzieć

-[t/i]?-zapytał

-słucham-powiedziałam

-to co się wczoraj stało, nie chciałbym,żebyś pomyślała,że cię wykorzystałem, bo ja.....

-a właśnie tak pomyślałam-przerwałam mu

-ja cię kocham-powiedział-przepraszam,że tak to odebrałaś

-żartowałam wariacie-pocałowałam go w usta bo mi tego brakowało-wiem,że mnie kochasz, -spojrzałam w jego oczy

-jak niby?-zapytał ździwiony

-jak spławiłeś tamte lalunie to mi zaimponowało i dało sygnał,a to że spaliśmy ze sobą to jeszcze nie wiedziałam,ale twoja delikatność mnie zaskoczyła-zaśmiałam się i poczułam jego wargi na moich

-a mam u ciebie szanse?-zapytał-kochasz mnie?

-niech pomyśle-musnełam jego usta-czy ja cię kocham?-znowu musnełam jego usta-tak kocham-dotknełam jego policzka

-cieszę się-powiedział i włożył rękę pod moją bluzę

-oj kochanie,to że z tobą poszłam tak szybko na imprezie to była wina alkoholu,a teraz musisz się postarać-musnełam jego usta i wstałam

-[t/i]....-westchnął zawiedziony

poniedziałek, 13 maja 2013

#27 Hatalia


Nowy imagin, zastanawiacie się nad nazwą? Otórz to połączenie imion Natalia + Harry = Hatalia 

Moja przyjaciółka ma dzisiaj 18 urodziny, chciałabym jej życzyć WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO no i spotkania  Harrym i gromadki dzieci. Gdybym mogła to bym ci Harrego załatwiła, a tak masz Piaskowego Bigosa. 
A teraz jednopart, który dla niej napisałam. Przepraszam za błędy.
Miłego czytania!





















-pomocy!!-krzyknęłam widząc kobietę leżącą na ziemi i podbiegłam do niej-POMOCY!! Hallo słyszy mnie pani?!-krzyczałam
-co się stało?-zobaczyłam chłopaka biegnącego w naszą stronę,brunet z burzą loków na głowie
-ona tu leżała jak przechodziłam, nie wiem co robić!-powiedziałam roztrzęsiona
-zadzwoń na pogotowie i powiedz że jest nieprzytomna ale oddycha-powiedział spokojnie, sprawdzał jej oddech i mówił do niej
-już jadą-powiedziałam do chłopaka,który przyglądał się kobiecie
-jestem Harry-powiedział podając rękę
-Natalie-podałam rękę-co z nią?-zapytałam
-pewnie zemdlała bo taki upał-powiedział spokojny a ja cała drżałam-nie martw się wyjdzie z tego-dodał, a ja wsłuchiwałam się w jego głos jak w pozytywkę
-wiem ale ja nie umiem udzielać pomocy poszkodowanym bo wpadam w panikę-stwierdziłam patrząc na chłopaka i wtedy ujrzałam jego zielone oczy
-trzeba spokojnie, dobrze że akurat tędy szedłem-i wtedy podjechała karetka
-do którego szpitala ją zabieacie?-zapytałam sanitariusza,który opowiedział i zabrali kobietę
-to do zobaczenia-powiedział chłopak i odszedł
-do zobaczenia-i sama udałam się w stronę mieszkania
Uszykowałam się i poszłam do szpitala by sprawdzić jak się czuje kobieta.Na recepcji zapytałam o tą kobietę, nie chcieli udzielić mi informacji,gdyż nie jestem z rodziny.Dowiedziałam się że kobieta czuje się lepiej,postanowiłam wracać do domu bo i tak mnie nie wpuścili.
-Natalie?-usłyszałam głos chłopaka,odwróciłam się
-Harry co ty tu robisz?-zapytałam
-byłem u tej kobiety-powiedział ciszej podchodząc do mnie
-jak się czuje? co się jej stało?-zapytałam
-chodźmy na zewnątrz-powiedział idąc do wyjścia,udałam się za nim
-jak tam weszłaś,znasz tą kobietę?-zapytałam
-powiedziałem że jestem synem tej pani i mnie wpuścili-stwierdził
-cwany jesteś,że ja na to nie wpadłam, a wracając co u niej?-zapytałam
-zemdlała z odwodnienia jeszcze ją kilka dni potrzymają i zrobią kilka badań, a i rozmawiałem z nią i bardzo dziękuje za udzielenie pomocy
-ale to ty jej udzieliłeś-powiedziałam do chłopaka
-ty zadzwoniłaś na pogotowie i mnie zawołałaś-powiedział-razem pomogliśmy-uśmiechnął się
-będziesz ją jeszcze odwiedzać?-zapytałam
-tak chcę wiedzieć jak się czuje-odpowiedział
-bo ja nie mnie nie wpuszczą bo nie jestem z rodziny.......
-możesz podać mi swój numer telefonu to cię będę informował-stwierdził
-wiesz nie podaje nieznajomym numeru telefonu,ale w takiej sprawie to muszę-powiedziałam wpisując mu swój numer
-znasz moje imię więc nie jestem dla ciebie nieznajomym-zaśmialiśmy się

Przez kolejne dni spotykaliśmy się w kawiarni i opowiadał o pani Amy że wraca do zdrowia.Z czasem zaczęliśmy rozmawiać na luźniejsze tematy, zaczęliśmy poznawać siebie.Na początku myślałam że to rozpieszczony mami-synek lecz po bliskim poznaniu stwierdzam,że to miły chłopak.Od początku wiedziałam że jest dla mnie znajomy i że gdzieś go widziałam,okazało się że był w programie X-Factor, jednak do końca nie oglądałam tamtej edycji. Chłopak opowiadał o tym jak jest być w tak znanym zespole, ja słuchałam go uważnie tak samo on mnie słuchał gdy mu opowiadałam. Harry Styles bo tak się nazywał stawał mi się coraz bliższy, mieliśmy ze sobą dobry kontakt i lubiliśmy spędzać razem czas, jako przyjaciele. Spotykaliśmy się dwa/trzy razy w miesiącu na kawę i pogaduchy, czasami zabierał mnie do kina.Było to bardzo miłe z jego strony.Po trzech miesiącach przedstawił mi swoją dziewczynę Maggie. Pasowali do siebie i byli ze sobą szczęśliwi to było widać z Maggi zostałyśmy dobrymi znajomymi.Także poznałam jego kolegów z zespołu,okazali się bardzo zabawnymi chłopakami.Lubiłam towarzystwo loczka,lecz gdy go nie było obok mnie czułam pustkę,pustkę którą on wypełniał gdy znajdował się blisko mnie. Przed snem myślałam o nim, nie mogłam tego zatrzymać,to przecież mój przyjaciel.Nie spotykaliśmy się często,a ja czułam się przy nim jak bym go znała od dziecka.Co mnie w nim urzekło? Jego uśmiech w który mogłam się ciągle wpatrywać,śmiech gdy opowiadał co zrobiły kolejne fanki na koncercie,oczy które wpatrywały się we mnie jak tłumaczyłam mu czym zajmuje się na studiach.Jego ręce,były dwa razy większe niż moje i lubiłam ich dotyk gdy się witaliśmy i usta,usta które na pożegnanie muskały mój policzek. Zawsze gdy wracałam po spotkaniu byłam szczęśliwa,ciągle czułam zapach jego perfum,taki delikatnie,który za każdym razem drażnił moje nozdrza gdy przytulałam się do niego i jego silne ramiona i momenty w których obracał mnie trzymając w nich.Nie mogłam w to uwierzyć, że  dzięki tej kobiecie z Harrym zostaliśmy przyjaciółmi  Znaliśmy się już prawie rok a mieliśmy tak dużo wspólnych wspomnień, wypady na różne imprezy, świętowanie jego i jego dziewczyny urodzin w najbogatszych klubach,różne wypady na miasto i do wesołego miasteczka.
13 Maja, moje urodziny,które postanowiłam spędzić w domu przed telewizorem.Jak zwykle Harry i Meggie mnie zaskoczyli i przybyli do mnie z tortem, ucieszyłam się bo oni byli jedynymi moimi przyjaciółmi i o mnie nie zapomnieli,przy okazji popłakałam się.W prezencie dostałam torebkę Channel,o której zawsze marzyłam a nie miałam tylu pieniędzy,nie chciałam tego przyjąć,ale Maggie się uparła.Byłam szczęśliwa,że nie zapomnieli o urodzinach i spędzili je ze mną,rozmawiając, śmiejąc się i plotkując.Przed wyjściem Harry powiedział mi że jutro mam się z nim spotkać i da mi prezent urodzinowy, byłam zdziwiona bo dostałam drogą torebkę,a on powiedział że to od Maggie. Byłam ciekawa co od niego dostanę, wiedziałam że mogę się spodziewać czegoś niezwykłego,ale myślałam o zwierzątku, bo dał swojej dziewczynie małego kotka na urodziny. Następnego dnia spotkałam się z nim w restauracji niedaleko London Eye,zjedliśmy obiad i poszliśmy do małego parku.
-tak więc obiecałem ci że dzisiaj dam ci prezent-powiedział zadziornie się uśmiechając
-boje się-powiedziałam śmiejąc się-a prezentem było to że pamiętaliście i przyszliście do mnie
-oj Natalie,Natalie mam nadzieję że ci się spodoba-podał mi kopertę i spoglądał z zaciekawieniem jak zareaguję
-co tam jest?-zapytałam spoglądając na niego
-sprawdź-otworzyłam kopertę
-NIE! to Niemożliwe! OMG Harry ja tego nie mogę przyjąć-powiedziałam oddając mu kopertę
-musisz to przyjąć ja też mam bilet, a to jest prezent i się ich nie oddaje-usmiechnął się i pokazał drugi bilet wyciągając z kieszeni
-nie wiem jak ci dziękować-rzuciałam mu się na szyje i pocałowałam w policzek po czym spojrzałam w jego oczy-dziękuję,to było moje marzenie
-marzenia trzeba spełniać-uśmiechnął się- za dwa dni jest wylot-dodał
Przez dwa dni chodziłam cała w skowronkach,spakowałam walizkę,nie zabierałam dużo ciuchów,bo to tylko tydzień w Nowym Yorku. Tak Harry dał mi bilet lotniczy do NY,on wiedział że to moje marzenie odwiedzenie USA.Na lotnisku dołączyłam do chłopaka.
-a gdzie Maggie?-zapytałam
-ona nie leci-powiedział z uśmiechem
-a myślałam że w trójkę lecimy-powiedziałam zawiedziona
-z Maggi rozmawiałem na temat tego oto prezentu dla ciebie i stwierdziła że jest odpowiedni ,pytałem czy chce też lecieć ale ma dużo spraw do załatwiania i odmówiła-wytłumaczył
-szkoda-powiedziałam siadając obok niego na krześle
-i życzyła nam miłego spędzenia czasu-uśmiechnął się i objął mnie ramieniem.

Byłam tak w niego wtulona,często się tuliliśmy do siebie gdy siedzieliśmy obok,a teraz czekaliśmy na samolot do USA.Cieszyło mnie to że razem z przyjacielem spędzę cały tydzień w NY,wiedziałam że będę go miała cały czas przy sobie. Zawołali nas do samolotu, zajęliśmy miejsca i czekała nas kilkunastogodzinna podróż.
Dotarliśmy późnym popołudniem do apartamentu,który wynajął na tydzień.Był bardzo duży i pięknie ustrojony,wielkie łóżko, na ścianie wielki telewizor,piękna staromodna komoda,wielka łazienka, także utrzymana w staromodnym stylu,balkon z widokiem na Statuę Wolności.
-pięknie .......-powiedziałam obracając się i chcąc zobaczyć gdzie jest chłopak,a on stał za mna
-wiedziałem że ci się spodoba-przytulił mnie
-dziękuję-powiedziałam
-nie ma za co,lubię jak się uśmiechasz-spojrzał w moje oczy-ciebie też tak głowa boli po podróży?-zapytał
-tak, nie mam na nic sił-powiedziałam spoglądając na statki płynące i wracające w stronę Statuy Wolności.
-to co idziemy na kolacje a potem kąpiel?-zapytał a ja kiwnęłam głową że się zgadzam
Po kolacji,Harry przygotował całą dużą wannę gorącej wody z pianą a obok nalał szampana.Po wejściu do łazienki uśmiechnęłam się od ucha do ucha,postarał się.
-i to wszystko dla mnie?-zapytałam
-myślałem że dla nas-zasmiał się-taaka duża wanna
-na serio chcesz?-zapytałam zdziwiona
-no a czemu nie-zaśmiał się,
-no dobra,niech ci będzie-teraz ja zaśmiałam się
Rozebrałam się do bielizny i weszłam do wanny i spoglądałam jak Harry rozbiera się, gdy stał w samych bokserkach blisko wanny ,przeszedł mnie dreszcz i zrobiło mi się gorąco.Wszedł do wanny, ja usiadłam i podkuliłam kolana i przez nie spoglądałam na głowę chłopaka i jego opadające loki na czoło,rozłożył nogi,które prawie dotykały moich bioder.
-nie krępuj się połóż nogi na moje-zaśmiał się, a ja się zaczerwieniłam.
Delikatnie położyłam nogi na jego,pierwszy raz czułam takie dziwne uczucie,ale było miłe, a po drugie w mojej głowie jakiś głos krzyczał "SIEDZĘ Z HARRYM STYLES`EM W WANNIE W SAMEJ BIELIŹNIE!!!!".Po chwili chłopak podał mi szampana, stuknęliśmy się kieliszkami " za tydzień w NY" powiedział i sączyliśmy szampana.Po raz pierwszy byliśmy tak blisko siebie,przyjaźń z tym chłopakiem to najlepsze co mnie spotkało.Nie dla tego że daje takie prezenty,lecz za to jaki jest w środku,chce by jego bliscy byli szczęśliwi,bo on wtedy także jest.
-pięknie wyglądasz-powiedział w pewnym momencie chłopak
-tak bez makijażu w nieuczesanych włosach,-zakryłam twarz- ty ładnie wygladasz-powiedziałam ponownie się rumieniąc
-kochanie,naturalnie jesteś piękna-usmiechnął się- sexi mam włoski co?-zarzucił swoimi mokrymi włosami
- yhym seksowne-zaśmiałam się
Harry złapał moje stopy i delikatnie zaczął je masować, ja odchyliłam głowę w tył i westchnęłam z przyjemności.Po masażu,postanowiłam że wyjdę,czułam jego wzrok na sobie. Owinęłam się ręcznikiem i ściągnęłam mokre bieliznę wkładając ją do umywalki i poszłam do pokoju ubrać bluzkę i spodenki do spania.Wyszłam na chwile na balkon i spoglądam na miasto,nadal tętniło życiem,po chwili obróciłam się w stronę pokoju i zobaczyłam nagiego Harrego,od razu odwróciłam się s powrotem i zaczęłam się śmiać.
- a co ci tak do śmiechu?-usłyszałam za sobą głos Harrego i odwróciłam się ,miał już na sobie bokserki
-nie nic,nic-kontynuowałam śmiech,a on wtedy mnie mocono ścisnął
-no mów,też się chcę posmiać-mówił bardziej zaciskając uścisk
-ojej widziałam cię teraz w pokoju-zaśmiałam sie
-co w tym śmiesznego?-zapytał ponownie
-byłeś nagi- także on się zaśmiał
-nie ładnie tak podglądać,oj nie ładnie-pogroził mi palcem
-już nie będę,ale uprzedzaj jak będziesz nagi łaził mi po pokoju-powiedziałam-idę spać,pa-pocałowałam go w policzek
Udałam się do łóżka,po chwili doszedł Harry i objął mnie ramieniem,tak zasnęliśmy. Obudziłam się rano ,byłam bardzo wypoczęta mimo iż Harry w nocy mocniej mnie przytulił, podobało mi się czułam się taka bezpieczna.Wstałam odbyłam poranną toaletę,nałożyłam krem na twarz, ubrałam sukienkę przecież po NY nie będę się wozić w byle czym. Harry także wstał,ubierał się,gdy zobaczył mnie na jego twarzy zagościł wielki uśmiech,podobnie na mojej.
-dzisiaj idziemy do centrum handlowego i mam coś dla ciebie-podał mi malutką kopertę
-dziękuję-powiedziałam i otworzyłam-zwariowałeś?! 5 tysięcy?
-wiesz to zwykły sklep,który dzieli się na luksusowe i normalne ciuchy,więc chciałem dać ci prezent i cały dzień na zakupy-powiedział z usmiechem
-ale wiesz że ty tak dużo dla mnie robisz a ja nic dla ciebie-powiedziałam smutna
-Natalie,ja cię tu zabrałem i nie mam zamiaru wysłuchiwać twoich jęków-przytulił mnie i spojrzał w moje oczy po czym pocałował w nos- i już się nie fochaj tylko korzystaj
-tak jest panie Styles-powiedziałam-wiesz,że nie zalezy mi na jakiś prezentach chcę po prostu z tobą spędzić czas-dopowiedziałam
-Natalie,ja kiedyś dostałem ten kupon jak byłem tu z zespołem i szkoda by się zmarnował
Poszliśmy na szybkie śniadanie,potem taxówką pod wielkie centrum handlowe,Harry pokazał mi restauracje w której spotykamy się na obiedzie, zaprowadził mnie pod wielki trzypiętrowy sklep,do którego miałam bon na 5 tysięcy.
-muszisz te 5 tysięcy stracić odrazu bo potem bon nie jest ważny-powiedział a ja byłam już w innym świecie
-oczywiście....-wyszeptałam
-a teraz buzi i leć na zakupy-zaśmiał się widząc moją minę,delikatnie musnęłam kącik jego ust i poszłam do sklepu.
Widząc wszystkie te ciuchy miałam ochotę je wszystkie zabrać były przepiękne, wzięłam koszyk i poszłam na droższe bardziej luksusowe ciuchy,gdzie były piękne sukienki,zabrałam ich kilka.Potem jakieś spodnie buty,bluzki,koszule,biżuteria,RAJ. doszłam do przebieralni po dwóch godzinach z trzema koszykami.Zaczęłam przymierzać ciuchy i niektóre które nie pasowały odkładałam,te co wybrałam zaczęłam liczyć ich koszt, wyszło na to że zostało mi jeszcze 200 dolarów,postanowiłam wziąć koszulę i koszulkę Harremu. zbliżała się pora spotkania więc wyszłam ze sklepu cała obładowana torbami i ruszyłam w stronę restauracji,po drodze Harry mnie znalazł.
-ohohoohoh zaszalałaś-zaśmiał się i zabrał połowe toreb
-kazałes do końca wykorzystać bon więc wykorzystałam, ale i tak połowe odłożyłam bo nie wyglądały na mnie i mam nawet coś dla ciebie -usmiechnełam się
-miałaś sobie coś kupić,a nie mi-spojrzał na mnie a ja szukałam torby z ciuchami dla chłopaka
-o to ta torba-podałam mu
-czyż by ta koszula w kotki i ta bluzka z kotem były dla mnie?-zapytał spoglądając raz na nie raz na mnie
-wiesz widząc je nie mogłam się oprzeć by cie w tym zobaczyć-uśmiechniełam się serdecznie
-piękne są-przyłożył bluzkę do swojego ciała-zajebiste normalnie,dziękuję-nachylił się i pocałowałmnie w policzek
-to ja dziękuję,a co ty robiłeś przez tyle godzin?-zapytałam
-trochę chodziłem po sklepach,kupiłem kilka win na spróbowanie-poruszał zabawnie brwiami
Kelnerka przyniosła nam obiad,który zjedliśmy i postanowiliśmy wrócić do hotelu zawieść wszystkie torby.Oczywiście musiałam przymierzyć parę ciuchów i
pokazać Harremu swoje wybory z których był zadowolony,kazał mi zostać w jednej z sukienek.
-za godzinę jedziemy na koncert-powiedział z uśmiechem-poznasz swoich idoli
-żartujesz? Harry......-uściskałam go z całych sił jakie tylko miałam.
-zasłużyłaś na to i chcę byś spełniła swoje marzenia,a ja przy okazji  je z tobą-zaśmiał się przeczesując palcami moje rozpuszczone włosy.
Pojechaliśmy na koncert Taylor Swift,Imagine Dragons, The Script,mieliśmy bilety Vip ze spotkaniem za kulisami.Poznałam swoich idoli i zrobiłam sobie z nimi zdjęcia,to była cudowna chwila.Harry był na prawdę miły,tylko trochę wydawało mi się że za bardzo go wykorzystuje,za wszytko płaci.A ja tylko bym chciała by był blisko mnie. Wróciliśmy padnięci do apartamentu i od razu poszliśmy spać.
Kolejne dni spędziliśmy na wycieczce do Hollywood i LA, odwiedziliśmy cukiernie Carla, także w wielkiej bibliotece do której mam słabość, popłynęliśmy na Statuę Wolności z której wspominam wspaniały moment jak stałam na końcu statku i rozłożyłam ręce,a Harry stał za mną i zrobił to podobnie jak w Titanicu.

-ja na to nie wsiądę nie nawidzę rolercosterów-powiedziałam stojąc w kolejce
-skarbie, będę przy tobie,zrób to dla mnie-powiedział przytulając mnie na zachęte
-dobrze-powiedziałam by nie robić mu przykrości
Wsiedliśmy na siedzenia i się zapieliśmy nasze nogi wisiały nad ziemią,Harry mocno ścisnął moją rękę,co mnie nie zdziwiło bo po LA i Hollywood chodziliśmy za rękę byśmy się nie zgubili.Cudowne uczucie gdy nasze palce są splątane i zapominam o całym świecie.Ale teraz się bałam,on wiedział że się strasznie boje kolejek ale mnie zabrał do wesołego miasteczka.
-Harry boje się-szepnełam przed rozpoczęciem jazdy
-czuje,że ci się poci ręka-uśmiechnął się, wcale mi nie pomagał-zobaczysz jak fajnie będzie
Rzeczywiście było fajnie,choć momentami myślałam że wypadnę,po zejściu miałam nogi jak z waty,wtedy Harry niósł mnie do najbliższej ławki.Na obiad wróciliśmy do hotelu, resztę południa spędziliśmy oglądając tv. Potem szykowaliśmy się na dyskotekę,bo miałam zobaczyć jak się bawi w jednym z największych klubów na świecie. Razem z Harrym weszliśmy za rękę,było pełno ludzi,więc nie byliśmy w kręgu zainteresowania. Zaczęliśmy od picia drinków, potem wygłupialiśmy się na parkiecie,potem kolejne drinki i znowu taniec.Po trzech godzinach w klubie postanowiliśmy wrócić do pokoju,było koło 24.
-to co spróbujemy winka?-zapytał Harry wchodząc do pokoju z winem i kieliszkami
-oczywiście-usmiechnełam sie i wyszlismy na balkon usiąść
-bardzo mi się tu podoba,ale na dłuższą metę bym nie mogła tu mieszkać-powiedziałam widząc jak nalewa wina
- ja, ty wino, NY..idealnie-powiedział podając mi lampkę wina i spoglądając w oczy
-tak idealnie.... a co jutro będziemy robić?
-te ostatnie dwa dni spędzimy tu w NY i zwiedzimy miasto-uśmiechnął się
Wypiliśmy wino i stanęliśmy przy barierce oglądając wszystko wokoło Harry obejmował mnie od tyłu,było na prawdę cudownie.Odgarnął włosy z mojej szyi i czułam na niej jego oddech,sprawiało to że miałam motylki w brzuchu,delikatnie przygryzł płatek mojego ucha i szepnął spokojnie swoim "głębokim" głosem"chciałbym, byś zawsze była taka szczęśliwa,pragnę tego",wtedy wiedziałam że coś się stanie.Jego dłonie zjechały do moich bioder. Pragnęłam go,a nie powinnam bo ma dziewczynę, niepewnie obróciłam się w jego stronę,w oczach miał milion małych iskierek,które skakały,w moich pewnie też się pojawiły.Nachylał się delikatnie w stronę moich ust, przymknęłam oczy i rozkoszowałam się delikatnymi ruchami warg chłopaka na moich,pocałunki stały się namiętne pełne miłości, jakaś część mnie mówiła mi"Nie rób tego!",ale nie mogłam nad tym zapanować.Leżałam już na łóżku, a chłopak pochylał się nade mną, delikatnie muskając moje usta i zszedł na szyje.Z jego twarzy można było wyczytać że podobało mu się to i tak samo on mnie pragnie jak ja go.Ściągnął moją sukienkę i ukazałam się jemu w bieliźnie,przygryzł dolną wargę,a ja drgnęłam na widok chłopaka,pochylił się nade mną i od szyi do samego pępka zostawiał mokre ślady,co powodowało że jeszcze bardziej go pragnęłam ściągnął mój stanik a po chwili majtki, usłyszałam jak z zadowolenia westchnął.Wtedy usiadłam na nim i ściągnęłam jego bluzkę,przy okazji wpiłam się ponownie w jego malinowe usta,był mistrzem całowania. Odpięłam zamek od jego spodni i opuściłam je do kolan,a on je zsunął do końca, jego kolega za materiałem bokserek szalał. Ściągnęłam je i ukazał się wielki jego kolega,który nie był jeszcze gotowy, wtedy przypomniało mi się jak na TT dziewczyny pisały HAZZACONDA to była prawda miał dużego. Dotknęłam jego członka a on zadrżał poruszyłam parę razy w górę i w dół i był gotowy,chłopak spoglądał na mnie z zachwytem,potem ja znowu znalazłam się na dole.Harry założył prezerwatywę i wchodził we mnie wolno,wiedziałam że jest już za późno by przerwać to i mnie to cieszyło,bo Harry bardzo podobał mi się,zazdrościłam Maggie takiego chłopaka jakiego ma.Wiem jestem wredna i samolubna! Bardzo szybko poruszał się we mnie, byłam spełniona,wiedział jak zaspokoić kobietę,moje ręce jeździły po jego plecach,wchodząc głębiej we mnie przygryzał wargę a ja wtedy głośniej jęczałam i odchylałam głowę w tył. Doszliśmy prawie równo,Harry na koniec westchnął że mnie kocha,a potem poszedł pozbyć się gumki.Położył się obok mnie i pocałował w czoło,przytuliłam się do niego i zasnęłam  Rano po głowie ciągle chodziło mi "dlaczego to zrobiliśmy " przecież nie powinniśmy, byliśmy już dorośli,czułam w sercu że go kocham,ale była przeszkoda naszej miłości jego dziewczyna,a także moja przyjaciółka.To było straszne,czułam się podle,zdradzając ją. Wzięłam koc i owinęłam nagie ciało i usiadłam na końcu łóżka,skuliłam kolana i myślałam.
-witaj-usłyszałam zachrypnięty głos chłopaka i poczułam na policzku jego wargi odsunęłam się-co się stało?
-Harry to się nie powinno wydarzyć-powiedziałam
-ale...
-nie......-przerwałam mu
-ja i Maggie.....-chciał dopowiedzieć
-Harry-powiedziałam głośniej-zapomnijmy o tym co się wczoraj wydarzyło-szepnęłam
-dobrze jak chcesz-powiedział smutno-idę się wykąpać-powiedział i wstał zaczęłam się śmiać-z czego się znowu śmiejesz?
-znowu nagi paradujesz po pokoju-powiedziałam
-przypominam ci że sama mnie wczoraj rozebrałaś-powiedział z usmiechem
-oj dobra już nie gadajmy o tym-stwierdziłam
Wiedziałam,że teraz moje relacje z Harrym staną się słabsze,a jeszcze mieliśmy być tu dwa dni. Chłopak zachowywał się normalnie lecz z pewnym dystansem,już nie całował mnie na powitanie,a jak spaliśmy odwracał się tyłem, czułam że go tamtą rozmową zraniłam.
Wróciliśmy do domu tydzień temu,ostatni raz widziałam i rozmawiałam z Harrym na lotnisku,brakowało mi go.Cholernie mi go brakowało! on był moim tlenem,a teraz go nie ma.Gryzło mnie to że zdradziliśmy Maggie,musiałam z nią porozmawiać więc umówiłam się z nią w kawiarni.
-cześć kochana, jak tam było w NY? Harry mówił że fantastycznie-powiedziała uśmiechnięta Maggie
-fajnie było-powiedziałam
-coś się stało? że chciałaś ze mną pogadać?-zapytała widząc moją minę
-bo się źle z tym czuję, tam w NY z Harrym pocałowaliśmy się-musiałam ją okłamać
-to świetnie,cieszę się -powiedziała z wielkim uśmiechem
-Maggie my ciebie zdradziliśmy-powiedziałam-a ty się cieszysz?
-Harry ci nie powiedział?-zapytała
-o czym?-bylam ździwiona
-bo ja i Harry od dwóch miesięcy nie jesteśmy razem,a nadal jesteśmy przyjaciółmi-uśmiechnęła się
-jak to? co się stało?
-było widać że z Harrym się od siebie odsówamy i nasz związek dłużej nie wytrzyma-powiedziała
-myślałam że przeze mnie się roztaliście-stwierdziłam z ulgą
-to że Harry dużo o tobie mówił nie znaczy że przez ciebie,ale powiem ci jedno-powiedziała-on cię kocha
-co? mnie?-zapytałam
-tak,kocha,bo mnie inaczej traktował jak zaczęliśmy się spotykać,wydaje mi się ze nasz związek to było jedynie zauroczenie-powiedziała
-a jak się czujesz po rozstaniu?
-wiesz powiem ci jedno,że mam teraz chłopaka którego kocham,a rozstając się z Harrym wiedziałam że się nim dobrze zaopiekujesz
-ja nic nie wiedziałam o tym wszystkim,ale Harry coś mi chciał mówić lecz mu nie dałam dokończyć i tak prawdę mówiąc od powrotu się nie odzywał
-dlaczego?
-bo powiedziałam że to co nami zaszło ma o tym zapomnieć......
-dziewczyno on szaleje za tobą i teraz się obwinia i myśli że coś źle zrobił!!-powiedziała głośniej
-ja nie chciałam by tak to odebrał-powiedziałam smutna
-musisz z nim jak najszybciej porozmawiać-stwierdziła przyjaciółka-a ja teraz nie mam zbyt czasu bo idzie tu już mój chłopak
-cieszę się że jesteś szczęśliwa-powiedziałam
-ty też bądz szczęśliwa z Harrym i musisz do niego iść,najlepiej zaraz-powiedziała i podszedł jej chłopak przywitalismy się,bardzo ładny i dobrze zbudowany szatyn
-nie wiem gdzie on teraz jest-stwiedziłam
-Niall pisał jakiś czas temu że zaczynają próby więc tam powinni być,a ty leć do niego-powiedziała z uśmiechem jak się pogodzicie zadzwoń do mnie,pamiętaj z Harrym zawsze będziemy przyjaciółmi,paaa-pomachała mi
Nie czekając dużej,pojechałam pod studio w którym mieli zawsze próby,byłam tam wcześniej dwa razy.Wpuszczono mnie bez problemu,akurat chłopaki śpiewali Little Things, Harremu nie wychodziło,było widać że był smutny,podeszłam bliżej widziałam miał bluzkę w kotki tą co kupiłam w NY. Zauważył mnie i zrobił niepewną minę, aj podeszłam bliżej i namiętnie go pocałowałam zanim zdążył wypowiedzieć moje imię.
-kocham cię ,Harry rozmumiesz kocham-powiedziałam,a on się usmiechnął i mnie przytulił-to w NY było cudowne
-rozmawiałaś z Maggie, prawda?-zapytał
-ciii.....-przyłożyłam palca do jego ust i koleny raz namiętnie się pocałowaliśmy
____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________-

poproszę o komentarze ;)


niedziela, 5 maja 2013

#26 Niall


CZEKAM NA KOMENTARZE :)




- Niall? ty w domu-powiedziałam zdziwiona widząc chłopaka w domu

-no jestem,muszę trochę odpocząć-stwierdził siedząc w samych bokserkach przed tv

-myślałam że w piątki będziesz pić z przyjaciółmi-powiedziałam-ale miła niespodzianka bo często się nie widujemy-uśmiechnęłam się

-jak tam był w pracy?-zapytał mój przyjaciel, z którym mieszkałam od ponad roku

-dzisiaj to masakra,nogi mi odpadają,barki bolą od tego ciągłego biegania i noszenia tych papierów-powiedziałam ściągając szpilki-idę od razu wziąć prysznic-powiedziałam kierując się w stronę łazienki

Wzięłam prysznic, owinęłam się ręcznikiem i udałam się na kanapę koło Nialla by moje ciało do końca wyschło i przy okazji pooglądać tv. Chłopak się trochę zdziwił,często tak robiłam gdy go nie było w domu.Siedząc tak koło niego widziałam jak spoglądał na mnie,siedziałam ze stopami na kanapie chłopak zaczął mi je masować.Sprawiało mi to przyjemność po tak ciężkim dniu jaki przeżyłam w pracy,ugniatał delikatnie,a ja odczuwałam ulgę.Sama jego obecność sprawiała że lepiej się czułam,był moim jedynym najbliższym przyjacielem, nawet więcej,ale to zostawiam dla siebie.Od momentu gdy chodzimy do pracy mniej się widujemy i mniej spędzamy czasu,czułam że się odsuwamy od siebie.Mieszkaliśmy razem, a każdy z nas miał inne zajęcia, ja pracę w domu,a Horan i tak wracał późno z pracy albo od swojej dziewczyny,której wcale nie znam i Niall mi nic o niej nie mówi.Zawsze się zastanawiałam jaka jest, chciałam ją poznać,wiedziałam tylko że jest modelką i tak bym jej nie polubiła bo zabrała mi Horana. Ale wiedząc że to modelka miała pewnie piękne ciało i cała była piękna, a o mnie nie można było tego powiedzieć,grube nogi, mała fałdka na brzuchu i nieduże piersi,choć miałam zgrabną pupę. Czemu ja siebie do niej porównuje?! nie mam szans u przyjaciela, jestem tak jakby dla niego kumplem,przynajmniej mnie tak traktował.

-ummm... dziękuję-powiedziałam gdy przestał masaż

-podobało ci się?-zapytał uśmiechnięty

-pewnie,przyniosłeś ulgę moim zmęczonym nogą-powiedziałam patrząc w jego oczy,były piękne

-a może masz ochotę na masaż pleców?-zapytał

-a nie będzie to problem?

-jasne że nie,skarbie dla ciebie wszystko-posłał mi całusa, często nazywał mnie skarbem i to mi się podobało.-więc ty się kładź a ja idę po oliwkę-rozkazał, a gdy poszedł położyłam się i na pupę położyłam ręcznik i wtedy chłopak wrócił

-ale szybki jesteś-zaśmiałam się widząc go

-nie obrazisz się jak usiądę na tobie?-zapytał siadając na mojej pupie i nogach

-nie jesteś aż tak ciężki jak myślałam-zaśmiałam się i poczułam jak delikatnie rozprowadza oliwkę po moich plecach.

Czułam jak jego palce wolno rozmasowują moje spięte mięśnie,gdy tylko stykały się z moim ciałem,momentalnie przechodziły mnie dreszcze.Czuł je bo wtedy skupiał się na tym miejscu by jak najlepiej je rozluźnić.Rozprowadzając oliwkę po plecach dwa razy niechcący dotknął boku moich  piersi,które delikatnie wychodziły jak leżałam. On się trochę speszył i wracał wtedy do pleców,a mi się podobało jak ich dotknął.Przejechał palcami wzdłuż mojego kręgosłupa a ja się rozciągnęłam się z przyjemności jaką mi sprawiał.Potem poczułam od połowy kręgosłupa składa pocałunki jadąc w górę,odsłonił moją szyję,ściągając włosy na jedną stronę i zaczął ją obdarowywać pocałunkami. Obruciłam się zdezorientowana,wtedy zobaczył mnie nagą i przygryzł wargę,zbliżył się do moich ust i musnął je.Ja dłużej nie czekając odepchnełam go i przykryłam się ręcznikiem.

-co ty robisz?!-podniosłam głos

-pocałowałem cię-powiedział jakby się nic nie stało

-dlaczego?

-bo chciałem i miałem na to ochotę-odpowiedział pewny siebie

-a twoja dziewczyna?-zapytałam a on wtedy się nerwowo zaśmiał

-moja dziewczyna? nie mam dziewczyny.....

-a ta modelka, nawet nie wiem jak się nazywa

-to jest zrobione pod publikę-powiedział

-nie wierzę ci, te wasze zdjęcia tacy zakochani jesteście-powiedziałam

-[t/i] mówię prawdę, ja ciebie kocham a nie żadną Lise, na początku myślałem że może uda nam się stworzyć parę, ale wygląd nie idzie z intelektem w jej przypadku-powiedział bardzo wiarygodnie,a ja nie wiedziałam co juz mam myśleć

-Niall....

-udowodnię ci to-powiedział biorąc telefon i gdzieś dzwoniąc

Usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny.

-Niall? co tam?-zapytał nieznany mi głos

-chciałem się spytać kiedy z Lisą mamy znowu udawać parę?-zapytał chłopak ciągle wpatrując się we mnie

-a co już stęskniłeś się za nią?

-nieee, tylko pytam by się przygotować psychicznie na tą pustą modeleczkę zapatrzoną w siebie

-aż taka zła to nie jest-stwierdził-ale za jakiś tydzień przewiduję,że pójdziecie do parku,bo ona poleciała gdzieś na jakąś sesję-powiedział koleś, wtedy uwierzyłam Niallowi,mówił prawdę a ja mu nie wierzyłam

-to dzięki,cześć-powiedział i odłożył telefon na szafkę-nadal wierzysz że jest moją dziewczyną?-zwrócił się do mnie

-jak oni mogą tak mogą wami manipulować?-zapytałam

-to jest show biznes, tu chodzi o kasę-powiedział

-Niall wierzę ci,ale dlaczego się w tą szopkę bawisz?

-muszę,bo inaczej mnie wyrzucą-stwierdził i usiadł obok

-przepraszam-wtuliłam się w niego

-za co?

-za to że nie wierzyłam........

-też bym ci nie wierzył gdybyś mi to powiedziała-spojrzał w moje oczy-uwielbiam cię [t/i]

-też cię uwielbiam-stwierdziłam pierwszy raz wyznając mu to co czuje


-"uwielbiam cię" było w sensie,że cię kocham-spojrzał w moje oczy tłumacząc

-wiem-szepnęłam


Położył mnie na sofie i ściągnął ze mnie ręcznik i położył się na mnie wpatrując się w moje oczy.

-co ty wyprawiasz?-zaśmiałam się

-nie mogę się napatrzeć na piękną kobietę-uśmiechną się i musnął moje usta,ja pogłębiłam pocałunek

-wariat-zaczęłam się śmiać kiedy niósł mnie do jego sypialni

-ale kochany-przyznał i wtedy mu rozczochrałam fryzurkę

Położył mnie na łóżku i namiętnie całował,rękami jeździł po całych moim ciele,sprawiało to że stawałam się coraz bardziej podniecona. Ściągnęłam jego bokserki i byłam mile zaskoczona, pomogłam jego koledze wstać. Już po chwili był we mnie i sprawiał że klnęłam z podniecenia,na co Irlandczyk się cieszył.Zostawił we mnie nasienie i wyszedł opadając obok.

środa, 1 maja 2013

#25 Zayn






Przyjechaliśmy na tydzień do Bradford,poznać rodzinę Malika. Jak na razie było świetnie, jego rodzina zaakceptowała mnie z czego się bardzo cieszyłam,bo ja też ich polubiłam.

Siedziałam z Zaynem i jego kolegami pijąc piwo. Dzisiaj mieliśmy u nich zostać na noc. Wypiłam piwo i siedziałam wsłuchując się w rozmowę, która mnie nie interesowała,wcale nie okazywałam zafascynowania tym wszystkim. Jego koledzy są bardzo fajni ale ja z nimi nie potrafię znaleźć wpólnego języka.

-przepraszam was, ja pójdę się położyć-powiedziałam i wstałam

-pójść z tobą?-zapytał Zayn

-nie,porozmawiaj z nimi nie masz ich na co dzień uśmiechnęłam się-trafię do pokoju-powiedziałam poprzedzając jego pytanie

-dobrze, to teraz poproszę buzi i możesz iść-poprosił

Delikatnie nachyliłam się nad nim i musnęłam jego usta a on poglębił pocałunek,ale przerwałam go.

-nie przy ludziach kochanie-zawstydziłam go

Weszłam do pokoju,rozebrałam się do naga i ubrałam jego bluzkę,która była mi nieco poza pośladki.Usiadłam na łóżku,przyznam byłam trochę zła,bo chłopak cały wieczór się mną nie interesował,kocham go jak wariatka i jestem szczęśliwa on też się taki wydaje.Położyłam głowę na poduszkę,przykryłam się kołdrą po samą szyję i leżałam, nie mogłam zasnąć nowe miejsce,a może dlatego że ON obok mnie nie leży. Zawsze gdy leżę myślę nad życiem, o tym jak poznałam Zayna na jednym z koncertów,mojego a raczej "naszego" ulubionego zespołu rockowego. Stał obok mnie i wpatrywał się we mnie na koncercie,miał na sobie skórzaną kurtkę i szare jeansy. wyglądał jak wszyscy ja się trochę odróżniałam, mimo iż lubię taką muzykę nie lubię tego stylu ubierania,miałam na sobie fioletową sukienkę i obcasy. Muszę przyznać że uwielbiam ballady śpiewane przez te zespoły,są takie miłe i prawdziwe.Wtedy zaczęła się moja ulubiona ballada,zaczynałam się w nią wsłuchiwać aż nagle poczułam na moim ramieniu dotyk.Był to ten chłopak,wtedy dostrzegłam jego ciemne oczy w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia, także wtedy  usłyszałam jego głos który był nietypowy i bardzo nieśmiały.

-może to głupio zabrzmi-odchrząknął-ale czy zatańczysz ze mną?

-oczywiście-odpowiedziałam uśmiechnięta,po czym na jego kąciki ust uniosły się

Wtulając się w niego,poczułam jego delikatny ale bardzo pociągający zapach perfum.Bujaliśmy się w rytm muzyki,objęłam go tak samo jak on mnie,wtedy czas przestał się liczyć.

-to moja ulubiona ich ballada-szepnął mi do ucha,a ja delikatnie drgnęłam jego głos przeszył mnie i ciągle słyszałam go w głowie

-na prawdę?moja też-powiedziałam-ale nie wyglądasz na romantyka-dodałam-a on tajemniczo się uśmiechnął

Gdy wychodziliśmy razem z koncertu wsunął mi karteczkę ze swoim numerem i napisał "ZAYN :)",czyli wiedziałam jak ma na imię. Zaczęliśmy się spotykać jest romantykiem i udowadnia mi to na każdym kroku. Po miesiącu spotykania się jako znajomi,powiedział mi że śpiewa w boy bandzie i jest sławny.Zaakceptowałam go takiego jakim był,przecież przez zawód jaki się wykonuje nie można niszczyć miłości.

I tak oto stworzyliśmy parę i jesteśmy ze sobą od ponad roku,a nasza miłość do siebie staje się coraz bardziej prawdziwa. Od początku była prawdziwa,ale patrząc z biegiem czasu zachowywaliśmy się jak dzieci,ale nie żałuje tamtych czasów.

Rozmyślenia przerwał mi dźwięk otwieranych drzwi,wiedziałam że to Zayn. Zamknęłam oczy i udawałam że śpię.On położył się obok mnie w ubraniu by sprawdzić czy na pewno śpię. Położył rękę na moim biodrze i lekko je ścisnął.

-śpisz?-szepnął, jednak nie odpowiedziałam

Delikatnie jego ręka przesunęła się w górę nie poczuł materiału majtek,więc jechał ręką w górę, także nie nastając oporu stanika,wyciągnął rękę z pod mojej bluzki.Zaczął składać pocałunki na mojej szyi.

-Zayn, ja nie śpię i czuję wszytko co robisz-odwróciłam się w jego stronę śmiejąc się

-o ty kłamczuchu-zaśmiał się i oparł się na łokciu i spoglądał na mnie-dlaczego nie masz bielizny?-zapytał

-hmm może dlatego,że mam na sobie twoją bluzkę i lubię jak dotyka moje ciało-spojrzałam na niego wymyślając to na poczekaniu

-hmm czyli ty mnie lubisz czuć?-zapytał

-ummm taak-zaśmiałam się,kiedy zaczął mnie gilgotać-przestań!!-zaczęłam piszczeć

Przestał gilgotać i namiętnie mnie pocałował w usta.

-Zayn paliłeś!
-powiedziałam odrywając się od jego ust

-wiesz że rzucam je dla ciebie i tak ograniczyłem do dwóch papierosów dziennie-powiedział smutny-a dzisiaj jednego z nimi spaliłem-wyszeptał

-tak wiem,kochany jesteś i wiesz że nie lubię tego zapachu-westchnęłam

-chcesz mnie czuć?-zapytał zmieniając temat

-a w jaki sposób?-zapytałam dotykając jego ciała przez koszulkę

-no taki-włożył rękę pod moją koszulkę i dotknął mojej kobiecości

-a muszę się jeszcze poważnie zastanowić-droczyłam się z nim

Wszedł pod kołdrę i zaczął językiem jeździć po mojej kobiecości. Wynurzyłam go i pocałowałam namiętnie w usta,a rekami ściągnęłam jego ubranie,został w bokserkach.Zajął się mną, czułam przyjemność gdy dotykał rękoma moich piersi,potem lekko przygryzał moje sutki.Językiem robił wyraźną ścieżkę do mojej kobiecości,zatopił tam swoje paluszki ja wzdychałam wydając pojedyncze jęki.Usiadłam na nim i zajęłam się jego kolegą,który po chwili już był gotowy i w pełnych wymiarach.

Wszedł we mnie gwałtownie,a ja pisnęłam,poruszał się szybko jego ruchy sprawiały że czułam się idealnie.Z każdym jego ruchem powtarzał jak mnie bardzo kocha, ja wzdychałam jego imię.Czułam że niedługo dojdziemy i delikatnie wbiłam w jego plecy paznokcie.

-jeszcze chwilkę-wyjęczał przez zęby

-Zaaaayn szybciej,-wyjęczałam a on przyspieszył-Zaaaaaaaaayynnn!!-doszłam a on chwilę po mnie

Wtulił się we mnie i momentalnie zasnęliśmy.

Rano obudziłam się obok ukochanego, jak spał wyglądał tak ślicznie.Próbowałam wstać jednak on mnie obejmował a gdy się poruszyłam przytrzymał mnie za rękę.

-gdzie się moja panienka wybiera?-wyszeptał

-bym chciała wziąć prysznic-powiedziałam

-w łazience po prawo od zlewu są ręczniki,-puścił mnie

Poszłam wzięłam poranny prysznic i w ręczniku udałam się do naszego pokoju, Zayn leżał i wpatrywał się w sufit.Usiadłam na nim okrakiem, a on próbował zdjąć mój ręcznik,lecz nie dałam.

-kochanie teraz ty idź-pocałowałam go

Wstałam i zaczęłam się ubierać a Zayn poszedł wziąć prysznic, po niedługim czasie chłopak wrócił do pokoju.Ubrani i uśmiechnięci zeszliśmy na dół za rękę  w salonie siedzieli jego koledzy i się na nas patrzyli, gdy robiliśmy razem kanapki.

-jeszcze chwilkę-powiedział jeden z nich

-zayn szybciej,zayyynn-zaśmiał się drugi

-kochanie-wyszeptałam do Zayna,było mi głupio że to słyszeli

-ej [t/i]! przepraszamy,ale jesteście idealną parą-powiedział pierwszy z nich

-i w dodatku,on jest zakochany w tobie po uszy-spojrzałam na niego pytająco- gdy tylko wyszłaś,Zayn nie mógł przestać mówić o tobie jaka ty piękna,idealna, inteligentna i coś w tym stylu.-dopowiedział

Przytuliłam się do ramienia Zayna,a on objął mnie.