niedziela, 30 czerwca 2013

#33 Niall

kochani liczę na komentarze :) 



Otworzyłam oczy i ujrzałam jego piękne błękitne tęczówki wpatrujące się wprost we mnie,uśmiechnęłam się mimowolnie,co on odwzajemnił.

-witaj-powiedział zaspanym głosem i musnął moje usta,polizałam je i się uśmiechnęłam.

Przytuliłam się do jego nagiego torsu,on objął mnie ramieniem,na myśl o
poprzedniej nocy się wydarzyło, uśmiechałam się i miałam bardzo dobry humor,chłopak także tryskał radością.Wczoraj Niall przyszedł do mnie,gdy rodzice wyjechali na weekend do ciotki,wtedy on wyznał mi miłość. Myślałam że tylko ja go kocham od dzieciństwa,a on to odwzajemniał. Tak wyszło że spaliśmy ze sobą,było mi na prawdę dobrze.Problem jest taki,że uwielbiam jego towarzystwo,a teraz jesteśmy razem.Chcę go ciągle mieć przy sobie ,a nie mogę, dzisiaj wieczorem wyjeżdża na ponad 3 tygodnie w trasę po USA.Posmutniałam na samą myśl o tym,chłopak zauważył to.

-co się dzieje?-zapytał z troską

-wyjeżdżasz-westchnęłam-będzie mi ciebie brakowało-wtuliłam się w niego bardziej

-mi też będzie mi ciebie brakować,nawet nie wiesz jak bardzo-pocałował mnie w czoło i wstał ubierając bokserki-zrobię śniadanie-uśmiechnął się i wyszedł z pokoju


Niechętnie rozciągnęłam się po całym łóżku, ubrałam jego dużą bluzkę na swoje nagie ciało i szłam w stronę kuchni,czułam zapach naleśników.Stanęłam obok niego,wkładał ostatniego naleśnika na talerz,przy okazji namiętnie mnie pocałował.Usiadłam, na stole znajdowały się truskawki,banany,bita Śmietana i czekolada,wiedział co uwielbiam.Wszystko nałożyłam na jednego naleśnika i zjadłam ze smakiem,najadłam się i wpatrywałam jak chłopak pałaszuje ostatniego,którego kazałam mu zjeść. Pomyliśmy naczynia,potem przytulił mnie, on najlepiej na całym świecie przytulał,nie mogłam sobie wyobrazić że za Parę godzin go nie będzie i zobaczę go za ponad trzy tygodnie,jednak już przestałam się zamartwiać i zaczęliśmy spędzać miło resztę popołudnia.

-kocham cię,wiesz?-zapytał wpatrując się we mnie

-nie wiem-powiedziałam zadziornie-udowodnij-zaśmiałam się, rzucił się na mnie i bardzo,ale to bardzo namiętnie mnie pocałował,języki toczyły zaciętą walkę ze sobą,moje ciało bezwładnie opadło na sofę,a on na mnie.

-wierzysz?-zapytał odrywając się ode mnie

-czyli że Niall Horan, idol miliona nastolatek mnie kocha?-zapytałam z sarkazmem

-yhyyy-westchnął zagryzając dolną wargę,od razu językiem przejechałam po jego wardze,podobało mu się

-Kochanie,to dopiero początek naszej miłości,nie martw się ja za trzy tygodnie wrócę-przytulił mnie, a mi łzy spływały z oczu


-wiem,wiem,dam radę-powiedziałam, a on starł łzę z mojego policzka

-[t/i] kocham cię- musnął moje usta na pożegnanie

-kocham cię-powiedziałam kiedy się oderwaliśmy od siebie

Poszedł a ja usiadłam w salonie włączając tv, wcale jej nie oglądałam byłam w innym świecie w świecie w którym był tylko ON.Wtuliłam się w poduszkę na której spał,zostawił swoją koszulkę,bym w niej spała,miałam ją na sobie,jego zapach uspokajał mnie,wpatrywałam się w treść wiadomości jaką mi wysłał "I love u"

Codziennie rozmawialiśmy jak szłam spać,pisaliśmy ze sobą,było mi ciężko,ale widząc go szczęśliwego sama byłam szczęśliwa.

Do przyjazdu Nialla został tydzień,odliczałam każdy dzień,jednak Niall tego wieczora nie zadzwonił,byłam zdziwiona bo także nie napisał żadnego sms`a, ja napisałam "I miss you" i nic kompletnie nic, nie wiedziałam co miałam o tym myśleć.Zostawił mnie? Nie chce związku na odległość? Coś się jemu stało? nie mogłam odpędzić od siebie tych myśli.

Siedziałam w dresach i bluzce chłopaka,już straciła jego zapach,ale mi to nie przeszkadzało,ogladałam tv dla zabicia czasu.Usłyszałam dzwonek do drzwi,wstałam i krzyknęłam do rodziców że ja otworzę.

Przed drzwiami ktoś stał z wielkim misiem miał ponad metr wysokości,zdziwiło mnie to.

-to raczej pomyłka,niczego nikt nic nie zamawiał-powiedziałam i chciałam zamknąć drzwi

-to nie pomyłka-usłyszałam ten głos,misia odsunął i zobaczyłam blondyna

-Niall-pisnęłam i wtuliłam się w niego,weszliśmy do środka.

-to dla ciebie-podał mi misia

-dziękuję-wtuliłam się w misia

-ale przytulaj go jak mnie nie będzie,bo teraz jestem zazdrosny-założył ręce na piersi

-przepraszam-położyłam misia i wpiłam się w jego usta,odwzajemnił pocałunek,potem przyłożyliśmy do siebie nosy i spoglądaliśmy sobie w oczy

-jeszcze tydzień miało cie nie być-powiedziałam

-dałem szybciej wywiady i puścili mnie,bo tęskniłem jak wariat za tobą-uśmiechnął się

-może jesteś głodny?-zapytałam

-jestem spragniony ciebie-westchnął i strzelił gumką od moich dresów

-zboczeniec-uśmiechnęłam się i nadal wpatrywałam się w jego oczy

-Niall?-usłyszeliśmy głos mojej mamy- co ty tutaj robisz?-zapytała z uśmiechem

-przyjechałem się przywitać-przytulił ją

-Idę do kuchni zrobić coś do jedzenia-powiedziałam

-ale nie jestem głodny tylko spragniony-szedł za mną

-to jak jesteś spragniony to naleje ci wody-powiedziałam złośliwie,a on biegł w moją stronę i zaczął mnie gilgotać-poczekaj do wieczora-szepnęłam mu do ucha

Podgrzałam pizze i zajadaliśmy się nią rozmawiając o jego trasie i różnych przygodach w USA.

-[t/i] my jedziemy do ciotki na imieniny-nagle weszła mama do kuchni-jedziemy autobusem i wrócimy tym rano-powiedziała

-bawcie się dobrze-powiedziałam z uśmiechem,a oczy Nialla rozbłysły

-ale wiecie,wy tu spokojnie-powiedziała z powagą w głosie

-oczywiście-powiedział z uśmiechem blondyn

Zanieśliśmy walizkę i misia do mojego pokoju,potem poszłam pomyć naczynia,a chłopak je

wycierał.Rodzice wychodzili,więc staliśmy w drzwiach i machaliśmy.Gdy rodzice zniknęli z naszego punktu widzenia,weszliśmy do domu i zamknęłam drzwi na klucz.Poczułam jak ręce Nialla jeżdżą po mojej tali,po chwili podniósł mnie i siedziałam na nim.Przycisnął mnie do ściany i namiętnie pocałował,

-Niall-spojrzałam w jego oczy-zawsze chciałam przeżyć taki pocałunek -powiedziałam z uśmiechem

-to przeżyjesz go jeszcze nie raz-uśmiechnął się i złączył nasze usta razem.

Stałam w swojej sypialni przy oknie,Niall przyniósł mi szklankę wody. Wzięłam łyk i odstawiłam szklankę na stolik i spojrzałam na chłopaka stojącego i wpatrującego się we mnie,rozłożył ręce a ja wtuliłam się w niego.Dotknęłam ręką jego serca,staliśmy tak przez chwilę.Złapał mnie i podniósł,położył delikatnie na tapczanie,musnął moje usta,pogłębiłam każdy jego pocałunek.To działo się szybko ściągaliśmy z siebie ciuchy,on swoimi ruchami sprawiał,że wyginałam się w różne strony,teraz ja go zaspokajałam, stanowczym ruchem wszedł we mnie ciągle krzyczałam jego imię,on nie był dłużny i także było słychać moje.Wtedy sobie zdałam jak mi go brakowało,jego dotyku,bliskości.

Rano obudziła nas moja mama przynosząc nam śniadanie,Niall odebrał je a ja udawałam że śpię,byłam przykryta po samą brodę.Gdyby ona się dowiedziała,że uprawialiśmy sex by było po nas.Mieliśmy o tyle szczęścia,że wszystkie rzeczy były po mojej stronie i wyglądało to normalnie.Ubrałam na siebie jego koszulkę,zajadaliśmy się śniadaniem,potem odłożyliśmy pustą tace i Niall nie tracąc czasu wszedł we mnie.Bałam się że ktoś wejdzie i nas przyłapie jednak on nie przestawał.

-Niaaaaaalllll-westchnęłam-przestań!-mówiłam jęcząc

-przyszłam zobaczyć jak śniadanie-do pokoju zajrzała mama, a Niall odskoczył ode mnie

-umm-jęknęłam gdy rozłączył nasze ciała-właśnie zjedliśmy,zaraz przyjdziemy-powiedziałam widząc jak mama zabiera tace i wychodzi

-i widzisz!-szturchnęłam go

-oj tam,kocham cię-pocałował mnie w czoło.

Ubraliśmy się i poszliśmy do salonu gdzie siedzieli rodzice,rozmawialiśmy z nimi.

-to co dzisiaj robicie?-zapytała mama

-Niall?-skierowałam pytanie do chłopaka

-chciałem dzisiaj jechać do domu z [t/i] na kilka dni-powiedział

-mogę?-zapytałam rodziców

-i co ojciec, puścimy ją?-zapytała mama

-niech jedzie.spokój będzie-zaśmiali się

-oczywiście że możesz-powiedzieli razem

Spakowałam kilka rzeczy i pojechaliśmy do domu rodzinnego Horanów,na przywitanie jego mama się popłakała i przytuliła nas po kolei.

-synek co tak szybko?-zapytała jego mama

-miałem już wolne to przyjechałem,nie obrazisz się jak [t/i] będzie kilka dni u nas?-zapytał

-nie! uwielbiam ją i przy najmniej nie będę samą kobietą w tym domu-powiedziała uśmiechnięta

-dziękuję, ja tez panią lubię-przytuliłam ją

-za godzinę będzie obiad-powiedziała zadowolona

-dobrze to my zaniesiemy ciuchy i pójdziemy na spacer-powiedział Niall

Wyszliśmy z domu za ręce,było mi dziwnie bo praktycznie nasi rodzice nie wiedzieli że jesteśmy razem,ale pewnie się domyślali. Chodziliśmy  po parku rozmawiając i przypominają sobie dzieciństwo.Poznaliśmy się w szkole a mieszkaliśmy 2 km od siebie,praktycznie od przeczkola się polubiliśmy. Stanęliśmy przy ławce i Niall mi pokazał wyryte inicjały,były one nasze,nigdy mi ich nie pokazał,podobno zrobił to gdy miał 10 lat.Stanęłam na jego buty by dosięgnąć do jego ust,on objął mnie delikatnie podnosząc ku górze i złączyliśmy usta w pocałunku.

Wróciliśmy do domu,w sam raz na obiad,umyliśmy ręce,oczywiście nie obyło się bez walki na wodę.Przy stole panowała normalna atmosfera,jeżeli normalną można było nazwać to że Niall ciągle mnie dotykał po udzie i szturchał nogą,kilka razy się zakrztusiłam jedzeniem,Wtedy on przestawał i mnie ratował.Resztę dnia spędziliśmy na grach typu tańczenie lub strzelanki.Niezła zabawa.Po kolacji wzięłam prysznic i praktycznie w samej bieliźnie leżałam w łóżku Nialla,on także przyszedł w bokserkach i położył się obok mnie,włączył film,który oglądaliśmy.Zaczynał się drugi ale Niall miał inne plany,jakie? hmm domyślcie się.... Telewizor grał,rodzice mieli pokój na drugim końcu domu,a Niall kochał mnie. Było cudownie,poruszał się na prawdę wolno,podobało mi się to bo trwało to bardzo długo,większość nocy.Pokój ogarniały nasze ciche jęki,i zapach naszych spoconych ciał.

-kocham cię-powiedział chłopak

-ja ciebie też-odpowiedziałam zdyszana

Była 5,dość późno ale nam się nie chciało spać,ubrałam koszulkę i majtki,Niall ubrał bokserki i leżeliśmy a chłopak pokazywał mi zdjęcia z trasy.Tyle sławnych osób spotkał, dużo wywiadów,spotkań z fanami.Coś cudownego,opowiadał mi z uśmiechem na twarzy o wszystkich przeżyciach. Zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie.

-mamy problem-powiedział chwilę później chłopak

-co się stało?-zapytałam

-spójrz-pokazał mi zdjęcie,było to zdjęcie zrobione w parku jak się całowaliśmy,byłam do nich tyłem.

-co my teraz zrobimy?-zapytałam zdezorientowana

-ale ja jeszcze wstawiłem nasze wspólne zdjęcie-powiedział

-co?-spojrzałam na niego

-nie bój się napisałem że jesteśmy przyjaciółmi-uśmiechnął się

-dziękuje-przytuliłam go-przy najmniej się nie wyda że jesteśmy parą

-ale i tak cię kocham-przyssał się do mojej szyi

-wariat-westchnęłam odchylając głowę w tył




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz